- Nigdy nie ukrywałam, że jestem żoną Artura. Mam świadomość, że dzięki niemu pewne drzwi mi się otworzyły - mówiła kiedyś w rozmowie z "Plejadą" Sara Boruc.
Z Arturem Borucem poznała się w bardzo nietypowych okolicznościach. Były bramkarz reprezentacji Polski wpadł na nią, gdy ta opuszczała jeden z warszawskich lokali. Na początku nie było miło.
- Byłam wściekła, że nie przeprosił, bo prawie wybił mi bark. Zwyzywałam go. To właśnie był Artur - wspominała swoje pierwsze zetknięcie z obecnym mężem w rozmowie z "Fleszem".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: takie gole można oglądać i oglądać! Ależ to wymyślił
Artur Boruc poprosił o numer telefonu, ale to ona postawiła sprawę jasno, że sama się odezwie, gdy będzie tego chciała. I tak przez kolejne trzy miesiące oboje wymieniali wiadomości SMS, aż w końcu ponownie się spotkali.
Co ciekawe kobieta nie miała bladego pojęcia o tym, kim jest mężczyzna, który wpadł na nią w klubie. On sam z kolei postanowił się nie afiszować i ją okłamał. - Nie miałam pojęcia, kim jest. Nie znałam się na piłce. Powiedział mi, że pracuje w Irlandii, że myje okna w wieżowcach. Nie wiem, czemu to wymyślił - przyznała.
Takie kuriozalne początki nie przeszkodziły im. Okazało się, że są sobie pisani. W 2010 roku bramkarz oświadczył się ukochanej, a cztery lata później para pobrała w bajkowej scenerii na greckiej wyspie Mykonos. Do teraz żyją w szczęściu.
Wracając do początków ich związku przypomnieć również należy, że Borucowi dopiero co urodziło się dziecko z wcześniejszą partnerką Katarzyną Modrzewską, z którą był w związku małżeńskim od 2001 do 2009 roku.
- Mam zasadę, że niczego nie żałuję. Pisano, że rozbiłam Arturowi rodzinę, że zostawił dla mnie żonę z noworodkiem. Nikt nie chciał słuchać, jak było naprawdę. Kiedy zaczynaliśmy się spotykać, Artur już był w separacji - wyjaśniła w rozmowie z "Fleszem".
Artur i Sara Borucowie mają dwójkę dzieci - w 2010 roku powitali na świecie córkę Amelię, a w 2019 roku syna Noah. Kobieta ma również córkę z wcześniejszego związku.
Zobacz także:
Polak traktowany w Turcji jak król. Jego żona ma prywatnego szofera
Napoli ma nowego trenera. Włosi piszą, co to oznacza dla Zielińskiego