"Patologia". Poseł PiS zabrał głos ws. działalności żony

"Proszę mnie nie wciągać w patologiczne walki" - pisze w mediach społecznościowych Łukasz Schreiber. Polityk PiS będzie startował w zbliżających się wyborach samorządowych. Postrzegany jest jednak przez "popisy" swojej żony, z czym mocno walczy.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk
Łukasz i Marianna Schreiber Instagram / oficjalny profil / YouTube / Clout MMA / Łukasz i Marianna Schreiber
"Powrót wielkich imprez do Bydgoszczy to jeden z naszych głównych postulatów! Musimy wreszcie skończyć z nudą i zaściankowością!" - napisał w mediach społecznościowych Łukasz Schreiber.

Poseł PiS, były minister i szef Komitetu Stałego Rady Ministrów, będzie kandydował na prezydenta Bydgoszczy. Chce, żeby miasto ponownie było "ambitne'.

W swojej kampanii wyborczej obiecuje m.in. powrót żużlowego Grand Prix do Bydgoszczy. "W ostatnich latach wszystkie największe wydarzenia odjechały do Torunia. Dosyć tego!" - dodał w swoim wpisie na Instagramie.

ZOBACZ WIDEO: "Cudowna dziewczyna". Tymi zdjęciami Brodnicka zachwyciła

Obok komentarza pojawiło się również specjalne nagranie i... mnóstwo komentarzy. Tam jednak dominują wpisy na temat "popisów" żony posła, Marianny Schreiber.

Szukająca w ostatnim czasie sławy, popularności i rozgłosu zdecydowała się na udział w galach freak fightowych. Na zbliżającej się gali Clout MMA z Małgorzatą "Gohą" Zwierzyńską, 51-letnią alkoholiczką.

"Zdaje Pan sobie sprawę, że jest Pan postrzegany już głównie przez pryzmat żony, która od lat robi z siebie pajaca i ma straszne parcie na sławę", "Czy WAM naprawdę nie wstyd, Pan udaje tak tylko? Żona po mordzie dostaje, obraża służby... wstyd, patologia!", "Żonę zachęcamy do bycia ambitniejszą, pustak jeden", "Nie zasługuje Pan na tak surową karę, jaką Panu gotuje własna żona" - można przeczytać.

Poseł PiS stara się bronić i prosi o to, żeby nie postrzegać go przez pryzmat żony. "Niezmiennie proszę, aby oceniać moje działania przez pryzmat polityczny, a nie obyczajowy" - odpisał na jeden z powyższych komentarzy.

"Owszem, to nie pomaga, ale mimo wszystko odwołuje się do tego, że jestem politykiem i chciałbym być oceniany przede wszystkim przez pryzmat podejmowanych działań w polityce. Jakby nie patrzeć, to polityka ma wpływ na życie codzienne nas wszystkich, a nie jakieś patologiczne walki" - czytamy po innym.

Pojawiły się nawet kpiny z tego, że Marianna Schreiber miałaby zostać "pierwszą damą", ale i tu zareagował polityk. "Nie ma czegoś takiego jak "pierwsza dama" na szczeblach samorządowych. Jedyną pierwszą damą jest żona Prezydenta RP" - odpisał.

Zobacz także:
Rozstał się z żoną i związał z młodszą. "Koleżanki były w szoku"
Nie wiedział, z kim zadziera. Nagranie z siłowni

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×