Niedawno zakończył się sezon w skokach narciarskich. Magdalena Pałasz na swoim profilu na Instagramie podsumowała, jak wyglądał on z jej perspektywy. "Długi, pełen wyzwań, nowych wspomnień, wspólnych podróży, uśmiechu ale też złości i zmęczenia... Ten sezon nauczył nas wszystkich więcej niż jakikolwiek inny!" - pisała.
Pałasz często publikuje zdjęcia na swoim profilu na Instagramie. Zawsze dostaje lawinę pochlebnych komentarzy. "Rakieta" - piszą jej fani. Ci, którzy nie mają mediów społecznościowych, widują ją regularnie w studiu TVN, gdzie przy okazji kolejnych konkursów w skokach narciarskich w fachowy sposób tłumaczy wszystkie zawiłości w tej dyscyplinie sportu.
Bez dwóch zdań można powiedzieć o niej ekspertka, ponieważ przez wiele lat była skoczkinią narciarską. W międzynarodowych skokach pojawiła się już w 2011 roku, gdy miała tylko 16 lat.
To były dopiero początki polskich skoków kobiet w Polsce, a Pałasz jako pierwsza Polka zdobyła punkty w Pucharze Świata. Nie odnosiła wielkich sukcesów, kilka razy znalazła się w czołowej "10".
ZOBACZ WIDEO: Co dalej ze Szczęsnym? "Lewy" szczerze o jego końcu kariery
Na początku 2021 roku miała poważny wypadek na skoczni. Miała złamaną łopatkę i skręcony kręgosłup w odcinku szyjnym. Przyznała, że to wydarzenie sprawiło, że miała dużą "blokadę".
Odnalazła się w telewizji, gdzie jak przyznaje - czuje się bardzo dobrze. - Prawie każdy weekend spędzam z mikrofonem w dłoni. Sprawia mi to frajdę, pozytywnie wpływa też na mój wizerunek - opowiadała "Faktowi" i dodała: - Miał być to jednorazowy występ, życie potoczyło się jednak inaczej. Teraz, od początku sezonu Pucharu Świata mężczyzn, prawie każdy weekend spędzam z mikrofonem w dłoni. Sprawia mi to frajdę, pozytywnie wpływa też na mój wizerunek. No i przede wszystkim mogę się fantastycznie rozwijać.