W ostatnim czasie w sportach walki coraz częściej dochodzi do absurdalnych zestawień. Takim z pewnością było jedno ze starć, które miało miejsce w Las Vegas na wydarzeniu Craig Jones Invitational.
W ubiegły weekend australijski grappler Craig Jones zmierzył się w ju-jitsu z Brazylijką Gabi Garcią. 38-latka to ośmiokrotna mistrzyni świata w brazylijskim ju-jitsu. Zdaniem dziennikarzy "Daily Stair" była to pierwsza walka mężczyzny z kobietą w tej dyscyplinie sportu.
Zanim doszło do walki, przeciwnicy spotkali się na ceremonii ważenia. Tam Jones zaskoczył swoją rywalkę i gdy stanął z nią twarzą w twarz, pocałował wyższą od niego o kilka centymetrów Brazylijkę w usta.
ZOBACZ WIDEO: Magazyn piłkarski WP SportoweFakty: zapowiedź sezonu w Europie
Nagranie przedstawiające ten moment zamieścił na swoim Instagramie. Jego zachowanie rozwścieczyło Garcię, która odepchnęła Jonesa, a następnie zaczęła go gonić. Po chwili skierowała do niego kilka ostrych słów.
- Co to miało znaczyć? Przekroczyłeś granicę - mówiła poddenerwowana.
W opisie zamieszczonego przez siebie nagrania Jones przekazał, że nie dojdzie do tego pojedynku. "Walki odwołane. Brazylijczycy chyba nie mają poczucia humoru" - napisał, sugerując, że jego zachowanie podczas ceremonii ważenia było żartem.
Ostatecznie jednak starcie się odbyło. Jones pokonał wyższą i cięższą Brazylijkę w drugiej rundzie przez duszenie zza pleców. Co ciekawe, w tym momencie ich konflikt wydawał się zażegnany. Garcia bowiem pokłoniła się na macie, a następnie uniosła rękę przeciwnika, gratulując mu triumfu. Potem zwróciła się też do niego na Instagramie.
"Kocham Cię Craig" - napisała w komentarzu pod kilkoma postami przedstawiającymi zdjęcia i nagrania z ich pojedynku.
Czytaj też:
Tego nikt się nie spodziewał. Adam Małysz dostał pracę w TVN!
"Zmarnowałam 14 lat na życie z gejem". Publiczne pranie brudów w rodzinie Schumachera