Ponad milion subskrypcji. Media: możliwe trzęsienie ziemi

Kanał Sportowy powstał pod koniec listopada 2019 roku. Projekt założony przez czterech czołowych dziennikarzy sportowych w Polsce - Mateusza Borka, Michała Pola, Krzysztofa Stanowskiego i Tomasza Smokowskiego - szybko zdobył dużą popularność w serwisie YouTube. Obecnie subskrybuje go ponad milion internautów.

Jak donosi portal sport.pl, w Kanale Sportowym wkrótce może dojść do dużych zmian. Swoją rezygnację z udziału w projekcie rozważa bowiem Smokowski. Powodem takiego stanu rzeczy ma być jego chęć odpoczynku od środowiska medialnego.

Smokowski obecnie przebywa na urlopie. Dziennikarz zdecydował się na wakacje po zakończeniu dwóch najważniejszych imprez sportowych rozgrywanych tego lata - piłkarskiego Euro 2024 i igrzysk olimpijskich. Ostatnie materiały z jego udziałem ukazały się około miesiąc temu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: 838 metrów pod ziemią! Niezwykła przygoda siatkarzy

Serwis sport.pl skontaktował się ze Smokowskim, by potwierdzić te doniesienia. Sam zainteresowany przekazał jedynie, że będzie przebywał na urlopie jeszcze przez kilka tygodni, a decyzję o swojej przyszłości w pierwszej kolejności przekaże wspólnikom.

Smokowski jest również współudziałowcem Kanału Sportowego i posiada 22,5 proc. jego akcji. Takim samym pakietem dysponują również Michał Pol, Mateusz Borek i Maciej Wandzel. Z kolei Maciej Sawicki, który dwa lata temu został prezesem Kanału Sportowego, jest właścicielem 10 proc. akcji. Nie wiadomo, jak układ ten zmieni się w przypadku odejścia dziennikarza związanego w przeszłości m.in. ze stacją Canal+.

Jeżeli pogłoski o rezygnacji Smokowskiego okażą się prawdą, z projektem pożegna się połowa jego współzałożycieli. W październiku ubiegłego roku w atmosferze skandalu z Kanału Sportowego odszedł Krzysztof Stanowski. Między nim a jego dawnymi wspólnikami doszło wówczas do dużego konfliktu medialnego. Stanowski kilka miesięcy później wystartował z nowym projektem - Kanałem Zero.

Czytaj też:
Nie mógł się powstrzymać. Znowu wykonał oburzający gest
Ma 246 cm wzrostu. Tak wyszła przy nim Polka