Gwiazdor YouTube'a kontra zawodnik MMA. To musiało boleć

Twitter / Sparing IShowSpeeda z Danem Hookerem
Twitter / Sparing IShowSpeeda z Danem Hookerem

Popularny youtuber IShowSpeed zmierzył się z zawodnikiem UFC Danem Hookerem w sparingu bokserskim. Influencer dostał srogą lekcję od zawodowego fightera.

W tym artykule dowiesz się o:

IShowSpeed to znany na całym świecie streamer. Można kojarzyć go m.in.  z interakcji z przedstawicielami świata sportu. 20-latek w trakcie swojej podróży po Oceanii odwiedził Nową Zelandię, gdzie zmierzył się w sparingu bokserskim z zawodnikiem UFC, Danem Hookerem. Starcie odbyło się w znanej siłowni City Kickboxing.

Podczas swojej wizyty Speed wyzywał do walki kolejnych trenujących tam sportowców, twierdząc, że nikt nie pokona go w boksie. Jednak szybko zmienił zdanie, gdy amator z siłowni zadał mu kilka ciosów i obalił go na matę. - Próbują mnie przestraszyć - skomentował youtuber.

Jego kolejnym rywalem był Hooker, który ma na koncie 24 zawodowe zwycięstwa w MMA. Ostatnią walkę stoczył w sierpniu br. Na gali UFC 305 pokonał decyzją sędziowską Mateusza Gamrota.

ZOBACZ WIDEO: Gamrot wyleciał na Florydę. Daty walki wciąż nie ma

Hooker i Speed zmierzyli się w sparingu bokserskim. Starcie relacjonowano na streamie youtubera. Zawodnik UFC walczył na dużym luzie, szeroko uśmiechając się w oktagonie. Co chwila spychał też przeciwnika na siatkę i kilkukrotnie powalił go też precyzyjnie wymierzonymi ciosami - Witaj w moim świecie, bracie - żartobliwie rzucił Hooker. Nagranie przedstawiające fragmenty tego pojedynku udostępniamy poniżej.

Po walce Speed przyznał, że Hooker to świetny zawodnik. Podkreślił też, że przeciwnik obszedł się z nim łagodnie. - Dał mi niezły wycisk - stwierdził, trzymając się na żebrach. Co ciekawe, zawodnik UFC docenił później postawę influencera, chwaląc go na Instagramie za nieustępliwość. "Ma stalowe jaja" - napisał w komentarzu.

To nie pierwszy raz, gdy Speed próbuje swoich sił w boksie. Starcia w Nowej Zelandii pokazały mu jednak, że o zawodowej karierze nie ma co marzyć. Może jednak odnaleźć się na zdobywających popularność galach freak-fightowych.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty