Reporter TVP wszedł na skocznię. Zobacz, co stało się potem

Twitter / sport_tvppl / Na zdjęciu: Aleksander Roj
Twitter / sport_tvppl / Na zdjęciu: Aleksander Roj

Jeden z dziennikarzy postanowił na własnej skórze sprawdzić, co czują skoczkowie na rozbiegu. Nagranie niesie się po sieci.

W tym artykule dowiesz się o:

Niedawno rozpoczął się nowy sezon zimowy PŚ w skokach narciarskich. Reprezentanci Polski próbują odbudować formę, a ich poczynania podczas zawodów w Wiśle z uwagą śledzą kibice, eksperci i dziennikarze.

Swoich sił na tej płaszczyźnie postanowił spróbować Aleksander Roj. Dziennikarz pracujący w stacji TVP Sport na co dzień zajmuje się nie tylko sportami zimowymi, ale także między innymi piłką nożną.

Reporter Telewizji Polskiej nie ukrywał, że miał pewne obawy przed oddaniem skoku. - Chciałem powiedzieć, że tu nie będę walczyć o odległość, tylko po prostu o życie - mówił Roj z przymrużeniem oka.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tak wygląda typowy dzień Aryny Sabalenki

Jego pierwsza próba na miniskoczni w Akademii Lotnika zakończyła się niepowodzeniem. Rojowi dużo zabrakło do telemarku i wylądował na ziemi.

Dziennikarz TVP zdecydowanie lepiej poradził sobie za drugim razem, kiedy z dużym trudem ustał skok. Niemniej jednak Aleksander Roj w dalszym ciągu ma duże pole do poprawy, jeżeli chodzi o ćwiczenie pozycji dojazdowej, balansu i równowagi.

Komentarze (0)