Podczas wizyty na Grenlandii, J.D. Vance zasugerował, że Dania nie nadała wyspie odpowiedniego priorytetu. Wskazał na zainteresowanie Rosji i Chin Grenlandią, co według niego stawia wyspę w mniej bezpiecznej sytuacji. Dodatkowo wyraził nadzieję, że Grenlandia wybierze "amerykański parasol bezpieczeństwa".
Dominik Hasek, który spędził wiele lat w USA, podzielił się swoimi obawami na platformie X. Jego słowa odbiły się dużym echem nie tylko w środowisku sportowym.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Joanna Jędrzejczyk i jej nowa pasja. Nie zgadniesz, co kupiła
"Kiedy sobie wyobrażam, że ta osoba, która tutaj stosuje tę samą taktykę co Hitler w latach 30. XX w. przeciwko sąsiadującym krajom, wchodzi w skład jakiegoś zespołu negocjacyjnego 'o pokój na Ukrainie', nie jest mi z tym dobrze" - napisał Hasek.
Wizyta Vance'a na Grenlandii spotkała się z krytyką ze strony lokalnych polityków. Premier Grenlandii Mute B. Egede uznał ją za agresywną i prowokacyjną, a premierka Danii Mette Frederiksen mówiła o "niedopuszczalnej presji". Mieszkańcy Sisimiut planowali antyamerykańskie demonstracje.
Vance zaprzeczył, jakoby USA planowały rozszerzenie obecności wojskowej na wyspie. Wizyta obejmowała spotkanie z żołnierzami w bazie Pituffik, jednak planowane wizyty w Nuuk i Sisimiut zostały odwołane.
