W połowie 2022 roku Robert Lewandowski podpisał kontrakt z FC Barceloną. Piłkarz przeprowadził się z Niemiec do Hiszpanii wraz ze swoją rodziną - żoną Anną Lewandowską oraz córkami Klarą i Laurą.
Lewandowscy odnaleźli w Katalonii swój raj na ziemi, co nie znaczy, że nie spotkały ich w tym miejscu pewne nieprzyjemności. Opowiedziała o tym żona gwiazdy Barcelony, która zaprosiła fanów do zadawania pytań na Instagramie (w ramach tzw. Q&A).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Karolina Kowalkiewicz nie kryła entuzjazmu. "Odkryłam nową pasję!"
"Czy naprawdę tam tak kradną? Jedziemy tam za miesiąc i już sami nie wiemy, jakie zabezpieczenia brać" - tak brzmiało jedno z pytań. - Niestety, ale tak. Mam za sobą prawie trzy kradzieże - odparła Lewandowska.
Do pierwszego incydentu doszło na lotnisku El Prat w Barcelonie. - Próba kradzieży walizki na lotnisku, tak że proszę uważać, szczególnie terminal dwa. Na szczęście udało mi się złapać złodzieja w drzwiach na lotnisku i odzyskać walizkę. Nie pytajcie o szczegóły - uśmiechnęła się Lewandowska.
Czy przydały jej się do tego umiejętności nabyte podczas uprawiania karate? Tego nie wyjaśniła.
Kolejna próba kradzieży miała miejsce na parkingu. W jej samochodzie przebito oponę, a następnie skradziono torebkę. - I trzeci raz w kawiarni. Gotówkę wyjęto mi z torebki. Trwało to jakieś 30 sekund, tak że bądźcie uważni - podsumowała żona Roberta Lewandowskiego.
Mimo tych nieprzyjemnych sytuacji Lewandowska uważa Barcelonę za urokliwe miejsce do życia. Niewykluczone, że rodzina pozostanie tam na stałe.
- Dzieciaczki chodzą do szkoły, są bardzo zadowolone. Świat piłkarski rozgrzewa całe miasto i nie tylko miasto. Fajnie się żyje (...) Myślę, że to jest już nasz dom - powiedziała Anna Lewandowska w niedawnej rozmowie z TVP Sport (więcej TUTAJ>>).