W niedzielę odbyła się pierwsza tura wyborów prezydenckich - oficjalne wyniki TUTAJ. Najmniejsze poparcie spośród wszystkich 13 kandydatów zdobył Marek Woch, który startował z ramienia ruchu Bezpartyjni Samorządowcy. W poniedziałek Państwowa Komisja Wyborcza (PKW) oficjalnie ogłosiła, że głosowało na niego tylko 18 388 osób, co przełożyło się na zaledwie 0,09 proc.
Zaskoczenia tak słabym wynikiem nie krył Mateusz Borek. Popularny komentator zwrócił uwagę, że tak mała liczba głosów może budzić dezorientację – zwłaszcza w kontekście tego, że Woch i inni kandydaci wcześniej musieli zebrać 100 tys. podpisów, by PKW oficjalnie zarejestrowała ich komitet wyborczy.
ZOBACZ WIDEO: Anita Włodarczyk zaskoczyła internautów. Takiego ćwiczenia nie widzieli
"Nie piszę z zasady o polityce i tego się trzymam. Ale wytłumaczcie mi temat ideowo i statystycznie. Gość, który zebrał 100 000 podpisów, żeby go zarejestrowano, dostał od tych, dzięki którym go zarejestrowano… 18 000 głosów" – nie mógł zrozumieć dziennikarz.
Sam Woch w niedzielny wieczór skomentował wyniki, jakie dawały mu pierwsze opublikowane sondaże. Kandydat nie wydawał się zmartwiony niskim poparciem, jakie uzyskał. – Nie mam poczucia porażki. Jakikolwiek wynik by to nie był, to jest rzesza ludzi, którzy oddolnie zdecydowali się oddać głos na mądrość i rozsądek – mówił Interii.
Dodajmy, że pierwszą turę wyborów wygrał Rafał Trzaskowski, który zdobył 31,36 proc. głosów. Drugie miejsce zajął Karol Nawrocki z poparciem na poziomie 29,54 proc. Ci kandydaci przeszli do drugiej tury, która odbędzie się w niedzielę 1 czerwca.