Kapitan reprezentacji Polski, Robert Lewandowski, zaskoczył kibiców swoją obecnością na płycie Stadionu Śląskiego w Chorzowie tuż przed piątkowym (6 czerwca) meczem towarzyskim z Mołdawią (2:0 - więcej TUTAJ).
Jego pojawienie się było szczególnie wymowne, zważywszy na wcześniejszą decyzję o rezygnacji z udziału w czerwcowych spotkaniach kadry narodowej. 36-letni Lewandowski, po niezwykle intensywnym i wymagającym sezonie klubowym, ogłosił potrzebę odpoczynku, co było szeroko komentowane w mediach sportowych. Mimo to, zdecydował się przybyć na wydarzenie do Chorzowa, podkreślając wagę i znaczenie tego spotkania.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: To był niesamowity wyścig. Piłkarze zmierzyli się z bolidem
Szczególną uwagę przykuł ubiór "Lewego" – na murawie stadionu pojawił się on w białej koszulce okolicznościowej z wyraźnym napisem "Grosicki" (patrz zdjęcie poniżej). Ten gest był hołdem dla Kamila Grosickiego, dla którego mecz z Mołdawią jest symbolicznym pożegnaniem z polskimi fanami i zakończeniem kariery reprezentacyjnej.
Obecność kapitana Biało-Czerwonych nie ograniczyła się jedynie do parady na płycie stadionu. Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem, napastnik FC Barcelony pojawił się w studiu telewizji TVP.
Podczas rozmowy na wizji, ponownie potwierdził, że jego absencja w meczach kadry (we worek, 10 czerwca, Polska zagra w Helsinkach z Finlandią w el. MŚ 2026) wynika wyłącznie z konieczności regeneracji sił po trudach minionego sezonu. Podkreślił, że zdrowie i odpowiednie przygotowanie są kluczowe dla dalszej kariery i przyszłych występów w zespole narodowym.