- Chciałem też przestać się ukrywać i pokazać, że miałem kogoś przy sobie. W pewien sposób uhonorować Damiana. Pokazać światu, że miałem wspaniałego partnera i żeby ludzie dowiedzieli się, przez co przechodzę - przyznał Andrzej Stękała w rozmowie z WP SportoweFakty w marcu tego roku (WIĘCEJ TUTAJ).
Skoczek narciarski, drużynowy brązowy medalista Mistrzostw Świata w Lotach Narciarskich 2020 i Mistrzostw Świata w Narciarstwie Klasycznym 2021, po osobistej tragedii, jaką była śmierć jego partnera, zdecydował się na publiczne ujawnienie swojej orientacji seksualnej.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: To był niesamowity wyścig. Piłkarze zmierzyli się z bolidem
Teraz, jak podaje "Super Express" za "Magazynem Replika", 29-letni Stękała odniósł się do sytuacji osób LGBT w Polsce.
- Jezus Maria, nie wiem, dlaczego tak trudno jest zrozumieć, że my kochamy tak samo jak ludzie hetero. I dlaczego tak trudno zrozumieć, że nie chcemy żadnych przywilejów, tylko dokładnie takie prawa, jak mają ludzie hetero. Od mojego państwa chcę tylko tyle - podkreślił sportowiec w rozmowie z Mariuszem Kurcem.
Dodał również, że mimo osobistych przejść, nie rezygnuje z marzeń o szczęśliwej przyszłości. Chciałby kiedyś powiedzieć do swojego nowego partnera "mężu".
- Oczywiście, że chciałbym. Zasługuję na to tak samo jak każda inna osoba. Też marzyłem, by kiedyś poślubić Damiana. Mam od niego srebrną obrączkę i nigdy jej nie zdejmę - zdradził.
Stękała opowiedział też o reakcjach gwiazd skoków narciarskich, Gregora Schlierenzauera, Karla Geigera i Anze Laniska, na jego coming out. Wszyscy oni okazali mu wsparcie.
- Powiedzieli mi, że dla nich to, że jestem osobą homoseksualną, nic absolutnie nie zmienia, natomiast to, co zrobiłem - ten coming out - to jest bardzo budujące dla innych ludzi. (...) Wiesz, jakiego dało to mi kopa? - podsumował dla "Magazynu Replika".
No nie do końca się z tym zgodzę:)