W I rundzie turnieju WTA w Berlinie doszło do niezwykle emocjonującego spotkania, w którym Magdalena Fręch (25. miejsce w rankingu światowym) zmierzyła się z rosyjską tenisistką, Mirrą Andriejewą (siódmą rakietą świata).
Mecz od początku obfitował w zwroty akcji, a sensacyjne zwycięstwo polskiej zawodniczki, która pokonała rywalkę w trzech setach (2:6, 7:5, 6:0 - WIĘCEJ TUTAJ), było sporym zaskoczeniem. Jednakże, to nie tylko sportowy wynik wzbudził największe zainteresowanie, lecz także pełna frustracji reakcja Rosjanki tuż po zakończeniu rywalizacji.
ZOBACZ WIDEO: "Po raz drugi zakładam koronę". Była Miss Polski powraca w wielkim stylu
Moment ten rozegrał się przy siatce, podczas rutynowego uścisku dłoni po meczu. 18-letnia Andriejewa, świeżo po druzgocącej porażce w decydującym secie, przegranym do zera, wyraźnie nie potrafiła opanować swoich emocji.
Na jej twarzy malowało się ogromne zdenerwowanie. Przez kilka sekund, jakby buzując od środka, spojrzała na Polkę z groźną miną.
Chwilę potem Rosjanka, w geście widocznej irytacji, użyła swojej rakiety, aby odsunąć od siebie kamerę telewizyjną, która najwyraźniej zbyt blisko rejestrowała jej emocje (patrz wideo poniżej).
W II rundzie turnieju w Berlinie Fręch zagra z Amandą Anisimovą (WTA 13) bądź Bianką Andreescu (WTA 148).