Sophie Cunningham, 29-letnia koszykarka WNBA, znana pod pseudonimem "Egzekutorka" oraz ze swoich stylizacji przedmeczowych, wywołała ostatnio spore zamieszanie.
Po tym, jak sezon WNBA dla jej drużyny (Indiana Fever) już się zakończył (porażka w półfinale z Las Vegas Aces), Cunningham niespodziewanie uruchomiła zbiórkę pieniędzy na stronie GoFundMe.
ZOBACZ WIDEO: Kulisy słynnego w Polsce viralu. "Nie byłam w stanie wyjść z toalety w TVP"
Początkowo twierdziła, że zbiera fundusze na pokrycie grzywien, które ma zapłacić lidze WNBA.
Podzieliła się prośbą o wsparcie na platformie X, pisząc: "Przydałaby mi się wasza pomoc w mojej kampanii GoFundMe. Proszę, udostępniajcie, wspierajcie lub wpłacajcie - liczy się każda mała kwota. Powinno też być przy tym trochę zabawy, prawda?".
Wiele osób początkowo potraktowało zbiórkę poważnie, co zmusiło Cunningham do wyjaśnienia: "To jest żart. Wyluzujcie, klauni… Specjalnie ustawiłam cel na 10 mln. Powinno być oczywiste, że to nie jest poważne. Sama zajmę się swoimi grzywnami. Ale jesteście najlepsi".
Cunningham otrzymała kilka kar finansowych w zakończonym sezonie, między innymi za publiczną krytykę decyzji sędziowskich w mediach społecznościowych i w swoim podcaście, a także za ostrą konfrontację z przeciwniczką Jacy Sheldon (Connecticut Sun) podczas jednego z meczów.
Mimo żartobliwego charakteru akcji, wielu kibiców zdecydowało się wpłacić pieniądze. Jeden z nich przekazał nawet tysiąc dolarów, a łącznie zebrano kilka tysięcy.
Jak donosi TMZ, zebrane środki nie trafią do kieszeni Cunningham, lecz zostaną przeznaczone na cele charytatywne. Warto dodać, że zawodniczka tylko w tym roku zarobi 100 tys. dolarów (ok. 363 tys. złotych) z tytułu rocznego kontraktu z klubem z Indiany.