Pod koniec września Aleksandra Mirosław zdobyła złoty medal mistrzostw świata w Seulu. Dla Polki to już trzeci tytuł mistrzyni globu w karierze. W stolicy Korei Południowej była w kapitalnej dyspozycji- już w eliminacjach uzyskiwała czasy zbliżone do rekordu świata.
W finale Mirosław zmierzyła się z Lijuan Deng, wicemistrzynią olimpijską. Polka wspięła się w czasie 6,034 sekundy, bijąc własny rekord świata z igrzysk olimpijskich w Paryżu. Wcześniej, w eliminacjach, uzyskała 6,083 sekundy - zaledwie o dwie setne gorszy wynik od ówczesnego rekordu.
ZOBACZ WIDEO: Od tej strony jej nie znacie. Otylia Jędrzejczak pisze wiersze
To był turniej, który potwierdził jej dominację. Mirosław od lat nie ma sobie równych w rywalizacji na czas, a kolejne złoto w Seulu tylko umocniło jej pozycję.
W październiku Mirosław wybrała się na zasłużony odpoczynek i podzieliła się zdjęciem z wakacji. Na fotografii pozuje w basenie, z błękitnym niebem w tle. "Ładowanie baterii w toku" - napisała pod postem, dodając emotikon słońca.
Pod zdjęciem od razu pojawiła się fala komentarzy. Fani nie kryli zachwytu nad formą zawodniczki. "Ładny triceps", "jak słoneczny patrol", "zachwycasz" - pisali internauci w komentarzach na Facebooku. Zdjęcie można zobaczyć poniżej.