"Odwiedził mnie mój kumpel". Lewandowski dołączył do jego "bandy"

PAP / Art Service/ instagram.com/stories/_rl9 / Na zdjęciu: Robert Lewandowski/ w ramce: z Frankiem Trzęsowskim
PAP / Art Service/ instagram.com/stories/_rl9 / Na zdjęciu: Robert Lewandowski/ w ramce: z Frankiem Trzęsowskim

Długoletnia przyjaźń Roberta Lewandowskiego i Franka Trzęsowskiego weszła na nowy poziom. Teraz "Lewy" oficjalnie dołączył do... "Bandy Frunka", a chłopiec zadedykował mu specjalne, wymagające wyzwania, które musi podjąć jako nowy członek drużyny.

W tym artykule dowiesz się o:

Robert Lewandowski, kapitan piłkarskiej reprezentacji Polski, spotkał się z młodym Frankiem Trzęsowskim, z którym od lat łączy go przyjaźń. To wyjątkowe wydarzenie zostało udokumentowane na ich profilach w mediach społecznościowych (patrz skany poniżej).

Lewandowski otrzymał specjalną koszulkę "Banda Frunka". To nazwa ekipy, która towarzyszy Frankowi w jego pasji - startach w różnych biegach ulicznych. Na profilu Franka, który był na czwartkowym (9 października) meczu Polski z Nową Zelandią (1:0) w Chorzowie, pojawił się wpis "Witaj w Bandzie rl9!", co oznacza, że lider Biało-Czerwonych oficjalnie dołączył do drużyny.

ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica ma relikwie Jana Pawła II. "Wdzięczność i podziw dla papieża nie zniknął"

Wpis Franka zawierał również trzy humorystyczne, ale wymagające "zadania", które "Lewy" musi wykonać jako nowy członek: "Przebiec pierwszy bieg, pchając wózek Franka z zaciągniętym ręcznym", "Nie wpadać w panikę, kiedy respirator wypadnie z wózka", "Umieć chociaż trochę w obsługę Franka".

Napastnik FC Barcelony na swoim profilu skomentował spotkanie słowami: "Odwiedził mnie mój kumpel Franek - głowa pełna pomysłów, świetne poczucie humoru i energia nie do zatrzymania!".

Ich wieloletnia znajomość to przykład więzi, wykraczającej poza schemat idola i fana. Wszystko zaczęło się w październiku 2017 roku. Wówczas to Lewandowski spełnił największe marzenie Franka, który cierpi na przeponowo-rdzeniowy zanik mięśni (SMARD1), i wyprowadził chłopca na murawę PGE Narodowego przed meczem z Czarnogórą.

Inicjatorką tego pierwszego spotkania była mama Franka, Anna Trzęsowska, która napisała list do reprezentanta Polski. Celowo nie wspomniała w nim o chorobie syna, który wymaga ciągłego używania respiratora i poruszania się na wózku, by uniknąć współczucia, a decyzja o spotkaniu wynikała z chęci spełnienia marzenia chłopca.

W kolejnych latach ich drogi krzyżowały się ponownie. Spotkali się m.in. w Warszawie przed meczem z Macedonią Północną w 2019 roku, a potem również w Barcelonie, gdzie Franek odwiedził swojego idola.

instagram.com/stories/_rl9
instagram.com/stories/_rl9
instagram.com/stories/mojsynfranek.pl
instagram.com/stories/mojsynfranek.pl
Komentarze (14)
avatar
kibic prawdziwy
11.10.2025
Zgłoś do moderacji
443
308
Odpowiedz
Brawo tak powinno być jakoś inni piłkarze tak się nie lansują ludzie już wszędzie widzą ustawki Internet zrył berety 
avatar
Drewnozgryz
11.10.2025
Zgłoś do moderacji
147
31
Odpowiedz
A fuj , to już przekracza granice ludzkiej przyzwoitości. 
avatar
The Iron Foot
11.10.2025
Zgłoś do moderacji
89
30
Odpowiedz
Kolejna ustaweczka wizerunkowa. Żal tylko tego dziecka, ale czego on by nie zrobił, żeby wyjść na dobrego wujka, nie 'kumpla'. A klakierzy - brawo!!!!!!! 
avatar
tom BODE
11.10.2025
Zgłoś do moderacji
107
32
Odpowiedz
Cały czas lans,lans a goli nie ma 
avatar
JuIia-KeIIer
11.10.2025
Zgłoś do moderacji
468
329
Odpowiedz
Przyjazne, ludzkie gesty pełne empatii, niepojęte dla żałosnych trolli - nawet pod takim artykułem zaśmiecają forum ohydnym hejtem.
Brawo Robert w Bandzie Frunka! 
Zgłoś nielegalne treści