Eike Immel przyznaje, że obecnie utrzymuje się ze świadczeń społecznych. - Po tym, jak kiedyś zarabiałem miliony, dziś żyję z 563 euro - mówił w materiale RTL.
Były golkiper wyliczał straty. - Co najmniej 10 milionów - stwierdził, pytany, ile pieniędzy przepadło. Wspominał też swój status z czasów gry w piłkę: - Człowiek był rozchwytywany, w restauracjach dostawało się najlepszy stolik, w salonie samochodowym ogromne rabaty, wszystko miało plusy - relacjonował.
ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica wspomina potworny wypadek. "Nie jestem już tym samym człowiekiem"
Immel debiutował w kadrze w wieku 19 lat. Zagrał 19 meczów, był na MŚ 1982 i 1986 oraz na ME 1980 i 1988. Z VfB Stuttgart sięgał po mistrzostwo i puchar w 1992 roku, grał też dla Manchesteru City.
Co poszło nie tak? - Miałem rozwód, dzieci powinny być dobrze zabezpieczone, to był już duży ubytek. Potem niefortunne inwestycje w nieruchomości i też dużo pieniędzy wydawałem. Nigdy na niczym nie oszczędzaliśmy - przyznał były reprezentant Niemiec.
Po zakończeniu kariery w 1997 roku nastąpił gwałtowny zjazd. W 2008 roku ogłosił upadłość konsumencką. W sierpniu 2025 roku usłyszał wyrok 2 lat i 2 miesięcy więzienia za 107 oszustw - wyrok nie jest prawomocny.
Od dziewięciu lat mieszka w Stadtallendorf, działa społecznie jako trener bramkarzy. Żyje w mieszkaniu znajomego.