48-latek należy do sportowców bardzo aktywnych w mediach społecznościowych. Regularnie publikuje na Instagramie i Facebooku kolejne posty, pokazując kibicom nie tylko swoje treningi, ale również to, jak spędza czas w przerwach od sportu.
Pewnej niedzieli zamieścił nagranie, na którym kosił swój ogród. Jedna z internautek, w nawiązaniu do dnia publikacji wpisu, zapytała Mariusza Pudzianowskiego o jego stosunek do religii. "A do kościółka to nie"? - napisała w komentarzu.
ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica wspomina potworny wypadek. "Nie jestem już tym samym człowiekiem"
Były strongman szybko rozwiał jej wątpliwości. "Byłem, a teraz relaksuję się na kosiarce" - odpisał, zamieszczając również emotikony piwa.
Dodajmy, że "Pudzian" już wiele lat wcześniej wypowiadał się o swoim stosunku do kościoła katolickiego. Podczas wywiadu dla "Wprost" z 2008 roku stwierdził, że jest "wierzący, ale niepraktykujący". Być może na przestrzeni lat zmienił nieco swój pogląd w tej kwestii, co tłumaczy jego obecność na niedzielnej mszy.
Pudzianowski od dawna jest jednym z najpopularniejszych polskich sportowców. Dość powiedzieć, że jego profil na Instagramie obserwuje ponad 830 tys. osób, a na Facebooku zgromadził ponad 1,2 mln obserwatorów.
48-latek zasłynął jako strongman, zdobywając m.in. pięć tytułów mistrza świata. Później rozpoczął karierę w sportach walki i związał się z KSW. Swój ostatni pojedynek stoczył w kwietniu br. Już w pierwszej rundzie został znokautowany przez Eddiego Halla. Była to trzecia porażka Pudzianowskiego z rzędu.
Chyba nie wie po co chodzi do Kosciola