W wywiadzie z "Birmingham Mail" Tyson Fury zdradził, że w jego diecie czasami pojawia się nietypowe danie. Chodzi o pieczonego jeża.
- Mój brat przyrządza pieczonego jeża. Marynuje go najpierw w miodzie, a potem piecze na glinianej tacy w piekarniku. Jadam to danie, które smakuje jak żadne inne - przyznał dla "Birmingham Mail" czempion królewskiej dywizji.
Can't believe a sportsman would publically condone eating hedgehogs & joke about it but @Tyson_Fury has. https://t.co/lVn69djqSq
— Hedgehog Society (@hedgehogsociety) luty 22, 2016
Wielu kibiców to wyznanie mogło zaskoczyć. Warto jednak przypomnieć, że pieczony jeż to jedna z tradycyjnych cygańskich potraw. Fury zaś przyznaje się do romskich korzeni.
W angielskich mediach wytknięty został swoisty paradoks. Udomowienie jeża w Wielkiej Brytanii jest zakazane. Ale spożywanie go nie jest przestępstwem.
Wywiad dla "Birmingham Mail" odbił się szerokim echem. Także z powodu zachowania Fury'ego. Bokser w pewnym momencie zagroził dziennikarzowi, że... wsadzi mu pióro do nosa. "Gypsy King" potwierdził tym samym, że jest jednym z największych dziwaków wśród popularnych sportowców.
Podczas rozmowy nie mogło zabraknąć tematu Władimira Kliczki.
- Kocham Kliczkę. Dzięki niemu zostałem milionerem, a w rewanżu, kiedy znów go pobiję, zarobię jeszcze więcej pieniędzy - podsumował Fury.
Opracował PB
Zobacz wideo: Mocna reakcja kibiców Trabzonu