Mamed Chalidow niedawno przyznał w wywiadzie dla WP SportoweFakty, że chciałby się zmierzyć z Wanderleiem Silvą, legendarnym zawodnikiem PRIDE i UFC. - Nie chcę łatwych walk, zawsze chcę wyzwań i to byłoby kolejne. To może zwrócę się do federacji KSW: najpierw Karaoglu, a później załatwcie pojedynek z Wanderleiem Silvą - powiedział.
Brazylijczyk na początku roku został zwolniony z UFC za obrażanie i oskarżanie swojego pracodawcy o ustawianie walk. Wcześniej słynny wojownik MMA został zawieszony dożywotnio (potem zmieniono karę na trzy lata) przez Komisję Sportową stanu Nevada - za uchylanie się od badań antydopingowych. Kara nie dotyczy jednak walk poza USA.
Czy jest szansa na to, że Silva wyląduje w KSW i zmierzy się z polską gwiazdą? Na ten moment ten scenariusz wydaje się mało prawdopodobny. 39-latek ma bowiem oferty m.in. z Bellatora oraz Rizin FF. Rozważa je w pierwszej kolejności.
Jak podają branżowe media, w tej chwili Silva jest najbliżej nawiązania współpracy z tą drugą federacją. Brazylijskiego fightera kusi bowiem perspektywa pojedynku z Fedorem Jemieljanienką, który niedawno wrócił ze sportowej emerytury i ma umowę z Japończykami.
Bez względu na to, co wybierze były mistrz PRIDE, będzie musiał ciężko popracować, aby wrócić do formy sprzed lat. Silva w ostatnich miesiącach mocno się zapuścił, co widać na zdjęciu, które opublikował na Instagramie jego lekarz Marco Aranha.
"Otyły i bez formy, Wanderlei Silva wrócił do Brazylii" - napisał w komentarzu, jednocześnie zapewniając, że sportowiec będzie gotowy, kiedy przyjdzie jego czas.
Brzuch Silvy rzeczywiście robi wrażenie. Zobaczcie.
Dla porównania: zdjęcie sprzed lat, gdy Wanderlei Silva był w formie.
Opracował PS
Zobacz wideo: #dziejesiewsporcie: kuriozalna sytuacja w młodzieżowej Lidze Mistrzów!