W środowy wieczór Chelsea Londyn przegrała z PSG 1:2 i pożegnała się z Ligą Mistrzów. Mecz na Stamford Bridge oglądał - w loży VIP - David Beckham, wraz z synem Brooklynem. W angielskich mediach po spotkaniu zaczęły się pojawiać informacje o rzekomym spięciu "Becksa" z jednym z działaczy "The Blues".
Chelsea Londyn potwierdziła doniesienia mediów, że w trakcie meczu Champions League na Stamford Bridge doszło do incydentu z udziałem byłego reprezentanta Anglii i długoletniego wiceprezesa londyńskiego klubu, Joe Hemaniego. Działacze zapewnili jednak, że nie padły przy tym żadne obraźliwe słowa.
"The Times" przedstawia jednak nieco inną wersję wydarzeń. Po golu na 0:1, zdobytym przez Adriena Rabiota, "Becks" miał ostentacyjnie bić brawo, a 17-letni syn sportowca, Brooklyn, podskakiwać z radości.
Taka reakcja nie spodobała się Hemaniemu. Uznał ją za obraźliwą. Działacz w ostrych słowach miał skomentować zachowanie obu Beckhamów. Potrzebna była nawet reakcja stewardów, którzy udzielili reprymendy wiceprezesowi klubu.
EXCLUSIVE: Chelsea vice-president in row with Beckham over PSG goal, by @MattHughesTimes https://t.co/AFXhKsQiLv pic.twitter.com/ziMflUSmxW
— Times Sport (@TimesSport) 10 marca 2016
W rywalizacji Chelsea z PSG 40-letni Beckham kibicował francuskiej drużynie, w barwach której występował w 2013 roku. Przed środowym meczem 115-krotny reprezentant Anglii odwiedził ekipę z Paryża w jednym z londyńskich hoteli.
Opracował PB
Zobacz wideo: wszystkie gole "Ibry" dla "Dumy Katalonii"
{"id":"","title":""}