Bokserski mistrz winny napaści i włamania. Zaatakował byłą dziewczynę

Materiały prasowe / Twitter/Jamie Cox
Materiały prasowe / Twitter/Jamie Cox

Sąd w Londynie uznał 29-letniego pięściarza winnym włamania z uszkodzeniem mienia do domu byłej dziewczyny i napaści na kobietę.

W tym artykule dowiesz się o:

Mistrz Europy WBO w kategorii superśredniej, Jamie Cox, odpowie za napaść i nękanie Wiktorii Gribowskajej z Estonii. Wyrok sądu, który uznał sportowca winnym zarzucanych mu czynów, ma zostać ogłoszony w kwietniu.

W lipcu ubiegłego roku Cox miał włamać się do domu byłej partnerki w Lambeth w południowym Londynie. Wcześniej wysłał kobiecie wiadomość tekstową, w której zawarte były obraźliwe słowa. Do włamania doszło w nocy.

Niepokonany na zawodowym ringu pięściarz zniszczył drzwi wejściowe apartamentu i zaatakował tancerkę egzotyczną, którą poznał w 2014 roku w jednym z nocnych klubów.

- Złapał mnie za gardło tak mocno, że nie mogłam oddychać. Krzyczał "pozbędę się ciebie". Byłam przerażona, kiedy na miejsce zdarzenia przyjechała policja - zeznała przed sądem Gribowskaja.

Cox natomiast tłumaczył sędziom, że włamał się do domu tancerki w obawie przed tym, żeby kobieta nie zrobiła sobie krzywdy. - Straszyła mnie, że to zrobi - mówił. Obrońcy czempiona boksu, który nie kryje oburzenia decyzją londyńskiego sądu, zapowiedzieli apelację od wyroku.

Opracował PB

Zobacz wideo: #dziejesiewsporcie: piękna przewrotka w Serbii

Źródło artykułu: