Ta katastrofa Tupolewa jest nadal niewyjaśniona. Zginęło pięciu polskich sportowców

PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu kolarze
PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu kolarze

38 lat temu młodzi kolarze wracali ze zgrupowania w Bułgarii. Do domu nie dotarli. Ich samolot rozbił się krótko po starcie z lotniska w Sofii. Przyczyn katastrofy do dziś nie poznaliśmy.

Tragiczną historię z 16 marca 1978 roku przypomniał dzisiaj na Twitterze prezes Polskiego Związku Kolarskiego, Wacław Skarul. Oto jego wpis.

Na pokładzie samolotu Tupolew Tu-134 (podobna maszyna - TU 154 - rozbiła się w 10 kwietnia 2010 roku w Smoleńsku), należącego do bułgarskich linii lotniczych Balkan Bulgarian Airlines, znajdowały się 73 osoby. A wśród nich, oprócz wspomnianych kolarzy, inni przedstawiciele sportu, m.in. Żulieta Sziszmanowa, trenerka reprezentacji Bułgarii w gimnastyce artystycznej kobiet, oraz jej podopieczne: Rujana Stefanowa, Walentina Petrowa, Albena Kiriłowa, Sneżana Michaiłowa i Sewdalina Popowa. Nikt nie przeżył.

Mimo że minęło 38 lat, do dziś nie wiadomo tak naprawdę, dlaczego samolot, lecący z Sofii do Warszawy, spadł godzinę po starcie (we wsi Garbare). Jedna z tez zakłada, że do katastrofy mogło dojść na skutek zderzenia z bułgarską maszyną wojskową. Inne mówią, że samolot rozbił się z powodu awarii silnika.

Opracował PS

Zobacz wideo: #dziejesiewsporcie: kapitalny nokaut w MMA

Komentarze (0)