Był jednym z największych zabijaków w NHL. Co teraz robi Krzysztof Oliwa?

Piotr Bobakowski
Piotr Bobakowski
Fot. Bruce Bennett / Getty Images North America / AFP

- Ciosy, jakie zadawał "Polski Młot" podczas bójek na tafli, powaliły na lód niejednego twardziela. On był postrachem całej ligi - wspominają dziś Oliwę fani hokeja zawodowego za oceanem.

Przez większość przygody z najlepszą hokejową ligą świata Oliwa, który nazywany był przez kolegów z zespołu "Dentystą", pełnił rolę tzw. "enforcera", czyli gracza wszczynającego bójki w czasie meczów.

Do jego obowiązków należało głównie ochranianie najlepszych zawodników w swojej drużynie. Był "ochroniarzem" gwiazd, m.in. Mario Lemieux. Trzeba przyznać, że wywiązywał się z tej roli znakomicie.

Krzysztof Oliwa to największy twardziel w historii polskiego sportu?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub SportowyBar na Facebooku
Inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (4)
  • No handlebars Zgłoś komentarz
    "Ma luki w pamięci i problemy z panowaniem nad sobą." Problemy panowania nad sobą to chyba ma od dawna :D
    • kriskrosfcb Zgłoś komentarz
      Wiadomo ze gdy kariera sie konczy trzeba wyszarpac jeszcze troche kasy,wiec lepiej udawac chorego na depresje i inne dolegliwosci. Pewnie tez bym sie staral o jakies odszkodowanie bo trzeba sie
      Czytaj całość
      przeciez ustawic do konca zycia.
      • HDZapora Zgłoś komentarz
        Cały Krzychu;))))))))))))))))))
        • Krzysztof Barnecki Zgłoś komentarz
          "odszkodowania od właścicieli ligi za możliwe uszkodzenia mózgu podczas rozgrywek na amerykańskich i kanadyjskich lodowiskach" - to ja chce odszkodowania od zarządcy dróg i mostów że
          Czytaj całość
          możliwy był wypadek na nich