Szpilka prosi się o kłopoty. Drażnił dzikie zwierzę, bokser mogł stracić palce

Facebook
Facebook

Artur Szpilka już wiele razy popisywał się nieodpowiedzialnym zachowaniem. Teraz niewiele brakowało, a skończyłoby się fatalnie. Pięściarz w ostatniej chwili uniknął nieprzyjemności.

W tym artykule dowiesz się o:

Po przeprowadzce do Stanów Zjednoczonych Artur Szpilka wrzucił do sieci kilka filmów, które wzbudziły kontrowersje. Chodziło o nagrania, na których polski pięściarz zaczepiał aligatory. Fani zarzucali "Szpili" brak wyobraźni.

Wydawało się, że bokser z Wieliczki nie będzie już igrał z drapieżnymi zwierzętami. Tak jednak się nie stało. Na Facebooku pojawił się kolejny kontrowersyjny film.

- Idę chodnikiem, a tu taka sytuacja... Puma - pisze Szpilka.

Na filmie widać dzikiego kota na smyczy. "Szpila" postanowił pogłaskać zwierzę, co w pewnym momencie mogło skończyć się niedobrze. Puma chciała ugryźć w rękę 26-latka, ale on w ostatniej chwili odskoczył.

Idę chodnikiem ... A tu taka sytuacja... Puma

Opublikowany przez Artur Szpilka na 3 kwietnia 2016

- Mało brakowało i byś już nie miał palców - komentują kibice.

Opracował CYK

Zobacz wideo: trener Milika zaskoczył piłkarzy

Komentarze (1)
avatar
bronislaw
4.04.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bardziej martwi mnie puma na smyczy niż palce Szpilki.