Zawodnik UFC oszalał! Sterroryzował nocny klub, wtargnął z bronią w ręku

Dla Diego Brandao 2016 rok to na razie pasmo porażek. Najpierw przegrał w oktagonie, potem wykryto u niego marihuanę, a teraz trafił do aresztu. Kibice zaczynają poważnie martwić się o brazylijskiego fightera.

 Redakcja
Redakcja
Instagram

Diego Brandao w federacji UFC jest od 2011 roku. Zawodnik kategorii piórkowej na początku roku przegrał z Brianem Ortegą. Niedługo później testy antydopingowe wykazały, że stosował niedozwolone środki, a dokładnie chodzi o marihuanę. W ten sposób stracił zaufanie federacji, a także kibiców.

Na tym jednak nie koniec problemów "DB". 28-latek właśnie trafił do aresztu w Albuquerque. To efekt wydarzeń, które miały miejsce w jednym z lokalnych klubów ze striptizem. Zawodnik MMA sterroryzował cały lokal.

Zaczęło się od sprzeczki z DJ-em, po której Brandao opuścił klub. Wrócił do niego chwilę później, ale ochrona nie chciała go wpuścić ze względu na poprzednie zachowanie. Doszło do przepychanki i fighter nagle zniknął. Nie na długo.

Diego tym razem wrócił z pistoletem. Z bronią w ręku wtargnął do lokalu. Brazylijczyk domagał się doprowadzenia go do striptizerki, która wcześniej miała opublikować jego zdjęcie w internecie. W międzyczasie jednego z ochroniarzy uderzył w twarz kolbą od pistoletu. Po tym zdarzeniu wyszedł z klubu, a po drodze celował do pozostałych gości.


Policja zatrzymała 28-letniego sportowca. Diego Brandao będzie odpowiadał za pobicie, a także będzie miał postawione trzy zarzuty napaści.

Opracował CYK

Zobacz wideo: tak ćwiczy argentyńska "Lewandowska"

Czy władze UFC powinny zwolnić Diego Brandao?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×