Rywal z NRD popił i przyznał się do dopingu. Tak oszukali polskiego mistrza

Nikt na niego nie stawiał, a sięgnął po złoto. Cztery lata później nie miał szans, bo rywal był na środkach wspomagających. Dla Jacka Wszoły srebro było porażką.

 Redakcja
Redakcja
Fot. newspix.pl


Jacek Wszoła pozostaje jedynym polskim mistrzem IO w skoku wzwyż. Urodził się 60 lat temu w Warszawie. Ma na koncie złoto z Montrealu, a niemal dokładnie 36 lat temu (25 maja 1980 roku) pobił rekord świata.

Polak zaczął treningi w 1971 roku, trzy lata później był już mistrzem Polski. Jeszcze w technikum łączności nie był najlepszy spośród kolegów, ale szybko ich pokonał. Miał dobre geny po ojcu, Romanie, trenerze lekkiej atletyki.

Zawodnik już samym wyglądem wzbudzał zainteresowanie. Długie włosy, tak modne w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych, młodzieńcza twarz. Nazywali go "cudownym dzieckiem", choć sam Wszoła przyznawał, że nie lubi tego określenia.

Polub SportowyBar na Facebooku
Facebook
Zgłoś błąd
Komentarze (0)