24 lata temu doszło do jednego z największych dramatów podczas Euro

Henrik Andersen po Euro 92 miał przenieść się do włoskiego giganta. Nic z tego. W półfinale doznał fatalnej kontuzji, która całkowicie zmieniła jego życie.

Robert Czykiel
Robert Czykiel
Getty Images/Shaun Botterill

Mistrzostwa Europy w 1992 roku należały do Duńczyków. Na turniej przyjechali w trybie awaryjnym, a następnie go wygrali. Piłkarze z tego kraju zostali  bohaterami, ale w cieniu wielkiej radości dramat przeżywał jeden zawodnik. To Henrik Andersen (na zdjęciu z prawej).

Obrońca bardzo dobrze spisywał się przez całe Euro, ale w półfinale, dokładnie 24 lata temu (22 czerwca 1992 roku), doznał okropnej kontuzji. Duńczyk, kiedy zobaczył swoje kolano, zaczął głośno krzyczeć. Uraz pozbawił go wielkiego transferu, a także zapoczątkował serię poważnych kontuzji, które zmusiły go do przedwczesnego zakończenia kariery.

Poznajcie piłkarza, który wygrał wiele, ale z tego wszystkiego pamięta jedynie ból i cierpienie.

Polub SportowyBar na Facebooku
Inf. własna/Bild/Express.de/TV2.dk
Zgłoś błąd
Komentarze (3)
  • robcio_70 Zgłoś komentarz
    A pamiętacie Piotra Skrobowskiego na Mundialu w Hiszpanii w '82 roku? Identyczna kontuzja......
    • pablo80 - RSKZ Zgłoś komentarz
      Chyba każdy kto oglądał ten półfinał, nigdy nie zapomni tego dramatu... Przynajmniej ja tak mam...