Reprezentant Austrii jest częściowo sparaliżowany. Czeka go kolejna operacja

Newspix / Expa
Newspix / Expa

Veli Kavlak ma 27 lat i niesamowitego pecha. Długo leczył kontuzję, a gdy w końcu wydawało się, że wszystko idzie ku lepszemu, znów doznał poważnego urazu. Stracił czucie po prawej stronie ciała.

W reprezentacji Austrii rozegrał 31 spotkań, ale po raz ostatni wystąpił w niej w listopadzie 2014 r. (w spotkaniu towarzyskim z Brazylią). W klubie Veli Kavlak - od 2011 r. broni barw Besiktasu Stambuł - poprzedni sezon musiał spisać na straty. Leczył bowiem przewlekły uraz.

Kavlak doznał zerwania ścięgna bicepsa. Jego ramieniem zajmowali się lekarze w kilku krajach. Pierwszą operację przeszedł w Monachium, drugą w Wiedniu, trzecią w Stambule. W pewnym momencie było tak źle, że nie potrafił zawiązać butów.

Jego byli trenerzy - Slaven Bilić i Nikola Jurcević - twierdzili, że zawodnik sam przyczynił się do takiego stanu rzeczy. Był zbyt niecierpliwy, zbyt wcześnie chciał wrócić na boisko. W ten sposób sobie szkodził.

O grze na Euro 2016 musiał zapomnieć. W końcu jednak uporał się z problemami. Wydawało się jednak, że najgorsze ma za sobą. Tymczasem kilka dni temu, podczas treningu Besiktasu, znów doznał kontuzji.

- Ogromny ból. Od tego momentu nie mogę ruszać prawą stroną ciała - relacjonuje Kavlak w rozmowie z "Krone".

Piłkarz wrzucił na Instagram zdjęcie. Widzimy go w szpitalu.

Po wizycie u neurologa dowiedział się, że ma przepuklinę dysku. Czeka go czwarta operacja. - Jeśli i ona nie pomoże, to koniec. Nie będzie już ze mnie, jako piłkarza, nic - dodaje.

Reprezentant Austrii nie ukrywa, że ma zastrzeżenia do lekarzy, którym w pełni ufał. - Złe decyzje drogo mnie kosztowały. Być może karierę - przyznaje w rozmowie z "Krone".

Opracował MF

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Rooney ośmieszony przez kolegów. Dostał dwie "siatki"

Komentarze (2)
KLM
22.07.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Za dużo siłowni? 
avatar
użytkownik usunoł konto
22.07.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Te zastrzeżenia to on ma chyba do siebie, a przynajmniej powinien z tego co mowia trenerzy. To były właśnie jego złe decyzje.