Michał Kwiatkowski świetnie zaczął Vuelta a Espana i po drugim etapie był liderem wyścigu. Potem już tak kolorowo nie było, a do tego Polak na początku siódmego etapu zszedł z trasy i musiał wycofać się z dalszej rywalizacji.
Głównym powodem był bardzo silny ból pleców. Po wycofaniu się z prestiżowych zawodów Michał zdradził na Facebooku, że były momenty, gdy nie potrafił sam się ubrać.
- Ze łzami w oczach wsiadałem dziś (post był pisany w piątek, 26 sierpnia - przyp. red.) na rower a z drugiej strony cieszyłem się, że rano samodzielnie się ubrałem i mogłem chodzić! Niestety, wyścig etapowy nie pozwala na wejście zawodnika z ławki, nie pozwala na pauzę w danym dniu i regenerację przed finałowym meczem, liczy się to, co tu i teraz - pisał Kwiatkowski na FB.
Niedługo później zawodnik ekipy Sky dodał komentarz pod swoim wpisem. Tym razem było o wiele ostrzej, bo mistrz świata z 2014 roku odniósł się do grupy niezadowolonych internautów. Padły mocne słowa.
- Przepraszam również wszystkich hejterów, że tak jak Wy, nie dzielę się na portalach społecznościowych wszystkimi problemami. Wasza wyobraźnia oczekuje ujrzenia szpitalnego łóżka, wymiotów, przepaści, połamanego roweru i kości, szlifów a najlepszy byłby widok czarnego worka. Ambicje i słowa sportowca to zawsze dla Was za mało.
Co sprawiło, że polski kolarz zdecydował się na tak ostry wpis? Po Vuelta a Espana pojawili się internauci, którzy nie oszczędzali Kwiatkowskiego. Nie brakowało zarzutów o brak ambicji, niedorośnięciu do wygrywania wyścigów, a inni pisali, że jest kolarzem jednego sezonu. Jak widać, takie komentarze zabolały zawodnika Sky.
Opracował CYK
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: trafił jak Beckham. Piękny gol z połowy boiska