Wino, napoje energetyczne i espresso. To "zestaw" Vardy'ego przed każdym meczem

Getty Images / Jamie Vardy
Getty Images / Jamie Vardy

W brytyjskich mediach publikowane są fragmenty autobiografii pt. "Jamie Vardy: Znikąd. Moja historia". Lider mistrza Anglii to niezwykle barwna postać futbolu, która stosuje dość nietypowe metody w przygotowaniu do występów w meczach.

Jeden z przepisów, jaki podał w swojej książce Jamie Vardy, dotyczy rytuałów przedmeczowych. Od początku sezonu 2013/14 piłkarz Leicester City zmienił dietę w dniu meczu. A że dało to dobre efekty, to stosuje ją do teraz.

- Rano, zaraz po przebudzeniu, wypijam w czasie trzydziestu sekund puszkę Red Bulla. Nie jem śniadania i dopiero ok. godz. 11 przygotowuję omlet z serem żółtym, szynką i fasolą. Popijam go kolejną puszką Red Bulla - zdradził słynny napastnik.

Po przyjeździe do klubu 29-letni Vardy ma rytuał picia podwójnego espresso. Jak sam przyznał, zazwyczaj w towarzystwie Marcina Wasilewskiego. W szatni na ok. 1,5 godziny przed rozpoczęciem meczu gwiazdor futbolu sięga po trzecią puszkę Red Bulla. Tym razem jednak napój energetyczny pije powoli. Kończy go, gdy wychodzi na rozgrzewkę.

Ale to nie wszystko. Vardy sięga także po alkohol. - Zawsze wieczorem w dniu poprzedzającym mecz piję szklankę wina. Łatwiej mi się wtedy zasypia - można przeczytać w "Jamie Vardy: Znikąd. Moja historia".

W swojej książce napastnik Leicester zdradził też, że w przeszłości stosował autorską metodę leczenia skurczów mięśni nóg. Bolesne skurcze mięśniowe to powszechna dolegliwość w futbolu, ale Vardy'emu wydawało się przez chwilę, że ma na to sprawdzone lekarstwo.

- Recepta była prosta. Brałem trzylitrową butelkę wypełnioną wódką i dodawałem do niej dużo cukierków "Skittles". Szklankę z tak dobraną mieszanką wypijałem zawsze wieczorem - napisał w swojej autobiografii reprezentant Anglii.

Taka kuracja nie mogła przynieść żadnych pozytywnych efektów i Vardy ostatecznie dał się przekonać klubowemu fizjoterapeucie, że to zły sposób na leczenie urazów mięśniowych.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: techniki się nie zapomina. Tak czaruje były piłkarz Chelsea

Źródło artykułu: