Popisy w MMA to zły pomysł. Prowokował rywala, skończyło się potężnym nokautem

Materiały prasowe / Streamable
Materiały prasowe / Streamable

David Round dostał bolesną lekcję od Sadibou Sy. Walijczyk opuścił gardę, sprowokował rywala, a po chwili leżał na macie po potężnym "kopniaku".

W tym artykule dowiesz się o:

Gala Superior Challenge 14 w Sztokholmie zyskała rozgłos w świecie sportów walki. Wszystko przez jedną walkę, w której spotkali się David Round oraz Sadibou Sy.

Kibice zobaczyli błyskawiczny i bardzo efektowny nokaut. Głośno jednak jest o zachowaniu pokonanego. Walijczyk bowiem sam prosił się o to, by znaleźć się na deskach.

Szwedzki zawodnik wysokim kopnięciem trafił rywala w głowę. Round jednak chciał pokazać, że nie zrobiło to na nim żadnego wrażenia. Opuścił gardę i sprowokował Sy do kolejnego uderzenia.

Sadibou nie miał litości dla przeciwnika i błyskawicznie kopnął drugi raz. Round nawet nie zareagował i momentalnie padł na deski, a sędzia przerwał walkę.

Komentarze (6)
Perver Sion
12.10.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Tak się kończy takie cwaniaczenie... boom headshot :) 
avatar
yes
12.10.2016
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
To już boksu za mało? 
avatar
Kike
12.10.2016
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Zły pomysł to jest uprawianie tego pseudosportu i jego pokazywanie... 
avatar
WPjestglupie
12.10.2016
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
coś mocno opalony ten szwed