Dennis Byrd w 1989 roku spełnił swoje dziecięce marzenia o grze w NFL. Sportowiec z Oklahomy został wybrany w drafcie do New York Jets. Początkowo jego kariera układała się modelowo, ale w 1992 roku doszło do wypadku.
Byrd w meczu z Kansas City Chiefs zderzył się ze swoim kolegą z drużyny, Scottem Mersereau. Obrońca doznał bardzo poważnych uszkodzeń kręgosłupa, które doprowadziły do paraliżu. Lekarze twierdzili, że nie ma szans, aby w przyszłości znowu chodził.
Zawodnik NY Jets jednak był na tyle zdeterminowany, że stał się cud. Po kilku tygodniach rehabilitacji zaskoczył wszystkich i znowu stanął na własnych nogach. Karierę w NFL jednak zakończył, ale jego historia stała się inspiracją dla wielu ludzi z podobnymi problemami. Dennis napisał autobiografię, powstał także film o jego walce o zdrowiem.
W ostatnią niedzielę Byrd nie miał już tyle szczęścia. Amerykańskie media podały informację o fatalnym w skutkach wypadku na jednej z autostrad w pobliżu miejscowości Tulsa. Doszło tam do czołowego zderzenia dwóch samochodów, w którym 50-letni futbolista zmarł.
Dennis Byrd, former Jets defensive lineman and inspiration, passed away today at age 50.#RIPDennisByrd
— New York Jets (@nyjets) 16 października 2016
→ https://t.co/WrCKWra8SG pic.twitter.com/YWHD48KzdT
Sprawcą wypadku był 17-letni kierowca, który nagle zjechał na przeciwległy pas. On, a także 12-letnie dziecko, trafili do szpitala w stanie ciężkim, ale ich życiu już nie zagraża niebezpieczeństwo.
Dennis Byrd doznał licznych obrażeń i zmarł na miejscu. Główną przyczyną śmierci było złamanie karku.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: była łysina, jest czupryna. Slaven Bilić przeszczepił włosy?