Nie żyje słynny futbolista. Złamał kark w czołowym zderzeniu samochodów

Tragiczny wypadek samochodowy w Tulsie wstrząsnął Stanami Zjednoczonymi. Zmarł Dennis Byrd, który był inspiracją dla wielu ludzi.

Robert Czykiel
Robert Czykiel
Getty Images / Rick Stewart

Dennis Byrd w 1989 roku spełnił swoje dziecięce marzenia o grze w NFL. Sportowiec z Oklahomy został wybrany w drafcie do New York Jets. Początkowo jego kariera układała się modelowo, ale w 1992 roku doszło do wypadku.

Byrd w meczu z Kansas City Chiefs zderzył się ze swoim kolegą z drużyny, Scottem Mersereau. Obrońca doznał bardzo poważnych uszkodzeń kręgosłupa, które doprowadziły do paraliżu. Lekarze twierdzili, że nie ma szans, aby w przyszłości znowu chodził.

Zawodnik NY Jets jednak był na tyle zdeterminowany, że stał się cud. Po kilku tygodniach rehabilitacji zaskoczył wszystkich i znowu stanął na własnych nogach. Karierę w NFL jednak zakończył, ale jego historia stała się inspiracją dla wielu ludzi z podobnymi problemami. Dennis napisał autobiografię, powstał także film o jego walce o zdrowiem.

W ostatnią niedzielę Byrd nie miał już tyle szczęścia. Amerykańskie media podały informację o fatalnym w skutkach wypadku na jednej z autostrad w pobliżu miejscowości Tulsa. Doszło tam do czołowego zderzenia dwóch samochodów, w którym 50-letni futbolista zmarł.


Sprawcą wypadku był 17-letni kierowca, który nagle zjechał na przeciwległy pas. On, a także 12-letnie dziecko, trafili do szpitala w stanie ciężkim, ale ich życiu już nie zagraża niebezpieczeństwo.

Dennis Byrd doznał licznych obrażeń i zmarł na miejscu. Główną przyczyną śmierci było złamanie karku.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: była łysina, jest czupryna. Slaven Bilić przeszczepił włosy?

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×