W Anglii głośno jest o spotkaniu w League One (trzeci poziom ligowy). Rochdale AFC wygrało na własnym stadionie 1:0 z Oldham Athletic, ale wszyscy komentowali wydarzenia z 77. minuty.
Gospodarze wykonywali rzut rożny, gdy ich napastnik bez piłki zaatakował rywala. Calvin Andrew z premedytacją uderzył Petera Clarke'a łokciem w twarz.
Piłkarz Oldham długo był opatrywany, a sędzia nawet nie ukarał 29-letniego Anglika. Zdarzenia nie widział ani on, ani jego asystenci. Skandaliczny moment został jednak zarejestrowany przez kamery i angielska federacja na podstawie nagrań wymierzyła sprawiedliwość.
- Calvin Andrew został zawieszony na dwanaście meczów ze skutkiem natychmiastowym. Uznano, że przeważnie stosowana kara trzech meczów byłaby niewystarczająca w tym przypadku - czytamy w oświadczeniu komisji dyscyplinarnej.
Andrew i przedstawiciele Rochdale próbowali walczyć o mniejszą karę. Tłumaczyli, że przez 320 meczów w 12-letniej karierze nigdy nie zobaczył czerwonej kartki. Taka linia obrony jednak na nic się nie zdała i napastnik do gry wróci najwcześniej w styczniu.
Tak surowa kara została zastosowana po raz drugi w historii angielskiego futbolu. Wcześniej podobny los spotkał Joeya Bartona, który w 2012 roku starł się z Vincentem Kompanym i Sergio Aguero w meczu z Manchesterem City.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: piłkarka Barcelony niczym Leo Messi. Niesamowite solo!