Cztery lata temu kariera Łukasza Skorupskiego nabrała tempa. To wtedy młody bramkarz z Zabrza zaczął regularnie grać w Górniku. Kibice szybko go pokochali, bo w bramce wyczyniał cuda. Poza boiskiem był jednym z nich, bo tak jak oni od dziecka kibicował 14-krotnemu mistrzowi Polski.
Niewiele brakowało, a kariera Skorupskiego szybko by się skończyła. Na początku 2012 roku został aresztowany po słynnej bójce w klubie "Lorneta z Meduzą". Jakby tego było mało, "Skorupa", a także jego dwóch kolegów z klubu, byli pijani.
Od tamtych wydarzeń bardzo dużo się zmieniło. 25-latek jest zawodnikiem Romy, z której wypożyczono go do Empoli. Tam spisuje się na tyle świetnie, że fachowcy widzą w nim jednego z najlepszych bramkarzy Serie A, a Adam Nawałka postanowił powołać go do reprezentacji Polski.
Skąd taki wybuch formy? Przyczyn należy szukać w zmianie trybu życia Skorupskiego. Kiedyś lubił alkohol, jedzenie z McDonaldsa, odwiedzał dyskoteki i zdarzały mu się bójki. Teraz polski bramkarz jest wzorem profesjonalisty i nie wypije nawet kieliszka wina.
- Żartujesz? Wiesz, jakie alkohol robi spustoszenie w organizmie? Matilde mi tłumaczyła. Osiem miesięcy temu wypiłem ostatni kieliszek wina - cytuje bramkarza Łukasz Olkowicz z "Przeglądu Sportowego".
Za tą przemianą stoi wspomniana Matilde Rossi, która jest życiową partnerką piłkarza Empoli. To włoska modelka, która świetnie się zna na zdrowym żywieniu, na czym Skorupski korzysta.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: zaskakujący rywal Mariusza Pudzianowskiego