To był przerażający widok. Autokar, którym jechali kibice Bayernu, spłonął doszczętnie

To cud, że nikomu nic się nie stało. Ogromna w tym zasługa kierowcy, który zauważył, że jest coś nie tak z silnikiem, zjechał na pobocze i zarządził ewakuację.

Przemek Sibera
Przemek Sibera
Fot. Lars Baron/Bongarts/Getty Images

Mrożące krew w żyłach chwile przeżyli kibice Bayernu Monachium w drodze powrotnej do domu po sobotnim meczu ligowym z Borussią Dortmund (0:1).

Do zdarzenia doszło o godzinie 22:43 w miejscowości Schwerte. Autokar z 53 fanami na pokładzie jechał autostradą A45, gdy 55-letni kierowca zauważył najpierw dym wydobywający z komory silnika, a następnie płomienie. Mężczyzna zjechał na pobocze i zarządził natychmiastową ewakuację pasażerów. To była dobra decyzja.

Pojazd spłonął doszczętnie. Straty oszacowano na 200 tysięcy euro. Droga w kierunku Frankfurtu była częściowo zablokowana do trzeciej nad ranem. Najważniejsze jednak, że nikomu nic się nie stało. - Kibice Bayernu wrócili bezpiecznie do domu zastępczym autokarem - piszą niemieckie media.

Zobacz zdjęcia spalonego autobusu, które zamieściła straż pożarna ze Schwerte.

Czy Bayern Monachium obroni tytuł mistrza Niemiec?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub SportowyBar na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (0)