Laudrup mógł stracić pracę za prowadzenie szemranych interesów ze swoim agentem, Bayramem Tutumlu. - Były piłkarz reprezentacji Danii miał sprowadzać do Swansea podstawionych zawodników, za co Tutumlu, choć oficjalnie ich nie reprezentował, otrzymywał procent od prowizji ich kupna i sprzedaży. W sumie agent Laudrupa mógł na tym zarobić około 3,6 mln funtów - czytamy w "Politiken".
O jakich piłkarzach mowa? W duńskiej gazecie pada kilka nazwisk - Chico Flores, Pablo Hernandez, Roland Lamah, Jose Canas, Alejandro Pozuelo i Alvaro Vazquez - wymieniają dziennikarze. Warto zaznaczyć, ze żaden z tych zawodników nie sprawdził się na Liberty Stadium. Lamah nie ma teraz klubu, Vazquez nie łapie się w Espanyolu, Pozuelo gra dla Genku, Canas w PAOK-u, Hernandez w Leeds, a Flores wyjechał do Kataru.
Działacze Swansea zaczęli podejrzewać, że coś jest nie tak dopiero w lutym 2014 roku. W liście do Ligowego Związku Menadżerów, który został opublikowany przez portal "Football Leaks", dyrektor klubu napisał, iż podejrzewa, że "Laudrup nie chce kupić piłkarza, dopóki Bayram Tutumlu nie będzie zaangażowany w transfer".
Laudrup, który w przeszłości występował w takich klubach jak Juventus Turyn, FC Barcelona czy Real Madryt, poprowadził "Łabędzie" do zwycięstwa w Pucharze Ligi Angielskiej. To było pierwsze tak prestiżowe trofeum w historii walijskiego zespołu. Obecnie Duńczyk jest szkoleniowcem katarskiego Al-Rayyan.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Rosjanin zdemolował rywala w pierwszej rundzie