Polsat stracił ponad 4 miliony złotych podczas gali z Pudzianem i Popkiem?

Materiały prasowe / kswmma.com
Materiały prasowe / kswmma.com

Stacja zamierza ścigać ludzi, którzy nielegalnie udostępniali walkę Pudziana z Popkiem za pośrednictwem portali społecznościowych. - Jest to jawne łamanie prawa - nie owija w bawełnę Olga Zomer, rzecznik Cyfrowego Polsatu.

- Sobotnia gala KSW 37 przyniosła rekordowe zyski ze sprzedaży transmisji w systemie pay-per-view - nie ukrywali po zakończeniu imprezy szefowie największej polskiej federacji. Liczbami jednak chwalić się nie chcieli. - Tak długo, jak nie będziemy musieli, nie ujawnimy tych danych - tłumaczyli.

Jedno jest pewne. Wyniki Cyfrowego Polsatu i KSW byłyby jeszcze lepsze, gdyby nie nielegalne streamy w internecie. A tych było sporo m.in. na Facebooku i Youtube. Jedną z takich transmisji miało śledzić w szczytowym momencie ponad 230 tysięcy fanów.

W rozmowie z serwisem wirtualnemedia.pl przedstawiciele Polsatu zdradzili, że na ich wniosek wiele darmowych źródeł pokazujących galę w krakowskiej Tauron Arenie zostało zablokowanych. Ale to nie koniec tematu.

- Jest to jawne łamanie prawa, więc nie zostawiamy takich spraw bez wyjaśnienia. Do odpowiednich organów wystosujemy zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa - zapowiedziała Olga Zomer, rzecznik Cyfrowego Polsatu.

Według szacunków Pentagon Research nadawca tylko na pirackim streamie na Facebooku mógł stracić ok. 4-4,5 mln zł.

Przypomnijmy, że dostęp do gali, na której Mariusz Pudzianowski pokonał w pierwszej rundzie Pawła "Popka" Mikołajuwa, kosztował 40 zł.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: skoczyli sobie do gardeł. Bójka piłkarzy... tej samej drużyny!

Źródło artykułu: