Niecodzienna scena na gali UFC. Wojownik w trakcie walki musiał obciąć włosy

Shane Burgos długo nie zapomni debiutu w UFC. Amerykanin nie tylko wygrał, ale musiał zdecydować się na błyskawiczną zmianę.

Robert Czykiel
Robert Czykiel
Materiały prasowe / Twitter

Znakomicie układa się kariera Shane'a Burgosa. 25-latek do tej pory nigdy nie przegrał w oktagonie. Po siedmiu zwycięstwach z rzędu w zawodowym MMA podpisał kontrakt z UFC i już ma za sobą debiut.

Na gali UFC Fight Night 102 wygrał przez decyzję sędziów z Tiago dos Santosem e Silvą. "Hurricane" ponadto stał się bohaterem portali społecznościowych, ale nie stało się tak za sprawą widowiskowej akcji w oktagonie.

Burgos walczył z długim warkoczykiem na głowie. W przerwie między drugą i trzecią rundą poprosił swój narożnik, aby mu go odcięli. Po chwili kibice zobaczyli szybkie strzyżenie, a film stał się hitem internetu.


- Wcześniej powiedziałem, że jeśli walka będzie trwała więcej niż jedną rundę, to będą musieli obciąć warkocz. Ostatecznie w pierwszej rundzie włosy mi nie przeszkadzały, ale w drugiej już coraz częściej spadały na twarz. To była niecodzienna akcja, ale wcześniej zaplanowana. To chyba było pierwsze strzyżenie w oktagonie, co? Może za to dostanę bonus za walkę wieczoru? - żartował Burgos.

Przed walką (odbędzie się przed UFC 206, w nocy z sobotę na niedzielę polskiego czasu) doszło do innego nietypowego wydarzenia. Komisja Sportowa Prowincji Ontario zmusiła Emila Webera Meeka do ścięcia brody, bo ich zdaniem była za długa.

ZOBACZ WIDEO "To jeden z najpiękniejszych goli roku". Tak komentują bramkę niepełnosprawnego piłkarza

Czy w MMA powinny być zakazane długie włosy i brody?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×