Pięć czerwonych kartek, "atak" na policjanta, karne. Zobacz emocjonujący finał ligi w Meksyku

120 minut nie wystarczyło do wyłonienia zwycięzcy. Sprawa tytułu mistrzowskiego rozstrzygnęła się dopiero w konkursie rzutów karnych. Zanim jednak do niego doszło, kibice na stadionie w Monterrey byli świadkami piłkarskiego thrillera.

Piotr Bobakowski
Piotr Bobakowski
EPA/MIGUEL SIERRA

Nie brakowało emocji w finałowej rywalizacji ligi meksykańskiej. Mistrzem kraju zostali piłkarze Tigres UANL Monterrey, którzy w rzutach karnych (3:0) pokonali Club America.

W pierwszy meczu mistrzowskiej batalii padł remis 1:1. Po 90 minutach na Estadio Universitario de Nuevo Leon wynik brzmiał 0:0 i potrzebna była dogrywka (w lidze meksykańskiej nie ma zastosowania przepis o tym, że bramki zdobyte na wyjeździe liczą się podwójnie).

Club America wyszedł na prowadzenie w 95. minucie (po trafieniu Edsona Alvareza), lecz gospodarze zdołali wyrównać w 119. minucie. Celną "główką" popisał się Jesus Alberto Duenas, który w euforii... wskoczył na jednego z policjantów, stojących przy boisku. Następnie zaś go odepchnął.

Bohaterem konkursu rzutów karnych został argentyński bramkarz Tigres Nahuel Guzman. Obronił wszystkie trzy strzały piłkarzy zespołu ze stolicy Meksyku. Jedenastkę pewnie wykonał za to Francuz Andre-Pierre Gignac, który w pierwszym meczu odniósł kontuzję kręgosłupa, ale zdążył się wykurować na arcyważne starcie.

Finał ligi meksykańskiej przebiegał w nerwowej atmosferze. W dogrywce kibice byli świadkami bijatyki przy linii bocznej boiska, w której wzięło udział kilku graczy. Sędzia pokazał w całym meczu aż pięć czerwonych kartek (trzy dla graczy Club America).

Zobaczcie zdjęcia i skrót meczu (strona nr 7) z batalii o mistrzostwo Meksyku.

Czy zdarzyło ci się oglądać rozgrywki meksykańskie?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub SportowyBar na Facebooku
Inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (0)