Szwedzki hokej stracił wielki talent. Ciało 20-latka wyłowiono z jeziora

Markus Olsson w sobotę wyszedł z restauracji, miał wrócić do domu. Niedługo później rodzina zgłosiła jego zaginięcie, a na drugi dzień policja odnalazła ciało.

Robert Czykiel
Robert Czykiel
Facebook

20-letni hokeista piątkowy wieczór spędzał z przyjaciółmi w jednej z restauracji w miejscowości Ornskoldsvik. Około godziny pierwszej w nocy opuścił lokal i powiedział, że sam wróci do domu. Tak jednak się nie stało.

Rodzina Markusa Olssona zgłosiła zaginięcie. Policja w niedzielę rano rozpoczęła akcję poszukiwawczą. Długo nie było żadnych efektów, choć szukali go bliscy, policja, służby ratownicze, a nawet wojsko. Przełom nastąpił dopiero dzięki psom tropiącym.

Restauracja znajduje się w pobliżu jeziora i tam ślad się urywał. Do akcji wysłano nurków, którzy wyłowili z wody ciało. Policja potwierdziła, że to bramkarz klubu MODO.

Szwedzkie media na razie nie podają szczegółów na temat okoliczności tragedii. Policja prowadzi śledztwo. Nie wiadomo, czy było to samobójstwo czy zabójstwo.

To wielka tragedia dla szwedzkiego hokeja. Z Olssonem wiązano duże nadzieje. W zespole MODO niedawno trafił do pierwsze drużyny. Trzy lata temu z juniorską reprezentacją zajął czwarte miejsce na mistrzostwach świata.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: zawodnik Bellatora bezlitośnie skrytykował „Popka”

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×