Afera wokół Fabregasa. Przez niego mały chłopiec może mieć uszkodzony mózg

TVN Agency
TVN Agency

Na łamach "The Sun" głos zabrała matka sześciomiesięcznego chłopca. Victoria Diethardt ujawniła, że przez Cesca Fabregasa jej syn trafił do szpitala z podejrzeniem uszkodzenia mózgu.

W tym artykule dowiesz się o:

Sytuacja rozegrała się w parku przy Belgrave Square w zachodnim Londynie. Cesc Fabregas wypoczywał tam z rodziną i grał w piłkę. W pewnym momencie kopnął tak niefortunnie, że trafił w głowę sześciomiesięcznego chłopca.

Matka Marka Victoria Diethardt była oburzona, bo w parku obowiązuje zakaz gry w piłkę. Jak opowiada, gwiazdor próbował uciec, nie podając swoich personaliów.

- Nie chciałam pozwolić, aby odeszli, nie podając swoich danych. Podeszła tylko partnerka Cesca. Daniella podała swój numer i próbowała mnie przekonać, że to jej córka kopnęła piłkę. Obiecała, że wieczorem zadzwoni, zapytać, co z Markiem, ale tak się nie stało. Nie miałam pojęcia, kim jest Fabregas, dopóki nie powiedzieli mi o tym świadkowie - opowiada Victoria.

Historia opisana przez tabloid "The Sun" wywołała duże oburzenie na Wyspach Brytyjskich. Chłopczyk trafił do szpitala z podejrzeniem uszkodzenia mózgu. Pierwsze badania nie są optymistyczne. Dziecko częściowo straciło czucie w prawej ręce. Lekarze podejrzewają, że być może doszło do trwałego urazu. Potrzebne są jednak specjalistyczne badania, które dużo kosztują.

- Fabregas jest wystarczająco bogaty, aby opłacić prywatne badania mojego syna. Natomiast jeżeli okaże się, że doszło do trwałego uszczerbku na zdrowiu, to powinien mi płacić do końca życia - mówi wściekła matka.

Victoria Diethardt domaga się 540 funtów za leki, a także odszkodowania za stres. Możliwe jednak, że na tym się nie skończy.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: "babol" bramkarza w 93. min. Wystarczyła chwila

Źródło artykułu: