Rosyjski pięściarz ma problem z alkoholem? "Nie można przez cały rok pić wódki"

Virgil Hunter, który trenuje Andre Warda, ostro zaatakował jego najbliższego rywala na konferencji prasowej. Z jego słów jasno wynika, że Siergiej Kowaliew jest alkoholikiem.

Robert Czykiel
Robert Czykiel
Na zdjęciu Sergiej Kowaliew (po lewej) Getty Images / Al Bello / Na zdjęciu Sergiej Kowaliew (po lewej)

W listopadzie 2016 roku, w kategorii półciężkiej doszło do długo wyczekiwanego hitu. W Las Vegas spotkali się niepokonani dotąd Andre Ward i Siergiej Kowaliew. Ich pojedynek zakończył się decyzją sędziów, która wywołała wiele kontrowersji. Jednogłośnie jako lepszego wskazano Amerykanina, z czym wiele osób się nie zgadzało.

Pewne było, że w tej sytuacji najlepiej szybko zorganizować rewanż. Tak się stało, bo 17 czerwca pięściarze spotkają się po raz kolejny. Między nimi już iskrzy od pewnego czasu, a po ostatniej konferencji prasowej największe zamieszanie wywołała wypowiedź trenera Warda.

- Nie można przez cały rok pić wódki i liczyć, że to w żaden sposób się nie odbije na formie. Mogę się założyć, że w pierwszej walce alkohol był jedną z przyczyn jego zmęczenia. To nie było przetrenowanie. Nie można bez przerwy pić, a szczególnie przed starciem z kimś takim jak Andre - mówił Virgil Hunter.

Kowaliew szybko ustosunkował się do mocnych zarzutów amerykańskiego trenera.

- Nawet jeżeli piję, to mogę pokonać Warda. Nawet jeżeli piłem przed ostatnią naszą walką, to powinienem zostać ogłoszony zwycięzcą. Zostałem okradziony. To zabawne, że uważasz, że pobiłem Andre jako pijak. Teraz na poważnie. To kłamstwo, że ciągle piję. Szanuję swoje zdrowie - powiedział.

Jak widać, rewanż zapowiada się niezwykle emocjonująco. Stawką walki Ward vs Kowaliew będą mistrzowskie pasy organizacji WBA, IBF oraz WBO.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Chalidow już ma następcę. Tak ćwiczył z 4-letnim synem

Kto wygra w rewanżowej walce?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×