Skargę na szantażystę, czyli 25-letniego mężczyznę zamieszkującego w Dettingen, złożyła , żona sportowca. "Jeśli do 31 marca 2016 r. pieniądze nie wpłyną, to dzieciom coś się może stać. W Formule 4 zdarza się sporo wypadków" - napisał w e-mailu. Wówczas , występował w Formule 4, teraz ściga się już w Formule 3.
O wszystkim poinformowano dopiero rok po wydarzeniach, niedawno zakończyła się sprawa sądowa mężczyzny.
Znalezienie szantażysty okazało się nadzwyczaj łatwe, bowiem w e-mailu podał swój numer konta bankowego. Policja szybko odkryła, kto stoi za groźbami.
#Schumacher-Erpresser angeklagt. https://t.co/ApT89JDdCG pic.twitter.com/ZjVFrYOXtz
— SPORT1 (@SPORT1) 18 maja 2017
25-latek przyznał się do winy. Ofiarę znalazł na liście 200 najbogatszych Niemców i do losowych dwóch osób napisał groźby, wymuszając pieniądze.
Mężczyzna został skazany na rok i dziewięć miesięcy więzienia w zawieszeniu. Oprócz tego musi zapłacić 4500 euro grzywny i skazano go na 50 godzin prac społecznych. Musi się również poddać terapii.
ZOBACZ WIDEO: Mariusz Pudzianowski: Zrobię krzywdę każdemu, kto będzie próbował zniszczyć moje mienie