Mistrz olimpijski wygrał MasterChefa. Wygraną przekazał na szczytny cel
Saul Craviotto na kilka miesięcy przerwał treningi, aby wziąć udział w popularnym programie kulinarnym. Słynny kajakarz zaskoczył wszystkich i w finale był najlepszy, co dało mu 75 tys. euro.
Hiszpan na kilka miesięcy musiał zmienić swoje treningi. Craviotto zgłosił się do programu MasterChef. To był pomysł jego menedżera. Craviotto lubi gotować, ale w kuchni był tylko amatorem. Postanowił jednak spróbować swoich sił w popularnym show. Zdziwił się, gdy przeszedł eliminacje i dostał się do finału.
Kajakarz oszalał na punkcie gotowania. Każdy dzień poświęcał na szkolenie swoich umiejętności i mnóstwo czasu spędzał na czytaniu książek kucharskich. To wszystko w połączeniu ze stresem sprawiło, że schudł siedem kilogramów. Opłaciło się, bo w ostatnim odcinku to on zgarnął główną nagrodę.
- Finałowe menu ćwiczyłem jedenaście razy w ciągu pięciu dni i za każdym razem poświęcałem na to dwie godziny. To było szaleństwo - opowiada.
Craviotto oczarował hiszpańskich widzów. W dodatku postanowił przekazać główną nagrodę, 75 tys. euro, jednej z fundacji, która wspiera dzieci chorujące na raka.
Hiszpański kajakarz jednak nie wiąże swojej przyszłości z gotowaniem. W jego życiu niewiele się zmieni, bo nadal będzie się poświęcał swojej ukochanej dyscyplinie sportowej. Ostatnie miesiące były dla niego bardzo trudne. Z racji licznych nagrań do programu mieszkał w hotelu wraz z innymi uczestnikami. To uniemożliwiało specjalistyczne treningi, ale starał się podtrzymać formę na siłowni.