- Gdy stwierdziłam, że jestem pewna mojej biseksualności i akceptuję ją, to puk puk puk - zapukałam do własnej głowy, a tam głos mówi: "Tyle mówisz o byciu sobą – jak jesteś taka mądra, to powiedz też, że jesteś bi, bo dlaczego nie?". Odpowiedziałam: „Dobra, ok!" Autentyczność daje moc - powiedziała niepełnosprawna pływaczka w wywiadzie dla dwumiesięcznika "Replika", który zajmuje się tematami LGBT, czyli ogółem osób, które tworzą mniejszości o odmiennej od heteroseksualnej orientacji seksualnej oraz osób o tożsamości płciowej niezgodnej z płcią biologiczną.
Karolina Hamer zdecydowała się powiedzieć o swojej biseksualności publicznie, ponieważ jest zaniepokojona tym, jak podchodzi się do tego tematu w Polsce.
- Czasy nadeszły takie, że trzeba bronić praw kobiet, bronić praw LGBT. Nie mogę siedzieć cicho. Muszę powiedzieć: ani kroku dalej. Wara od mojej wolności - stwierdziła pływaczka.
- Moja specyficzność wynikająca z niepełnosprawności daje widoczność, ale też perspektywę i dystans. Ja zawsze odstawałam. To, że "odstaję" też seksualnie od tego, co najczęstsze, nie robi mi różnicy - dodała.
Karolina Hamer w pływaniu paraolimpijskim zdobyła wiele medali. W mistrzostwach świata wywalczyła sześć krążków (cztery srebrne i dwa brązowe), a w mistrzostwach Europy dziewięć (sześć srebrnych i trzy brązowe). Była rekordzistką i mistrzynią kraju w sześciu konkurencjach pływackich. Na igrzyskach paraolimpijskich w Atenach zajęła 4. miejsce.
Wspomniany w tytule tekstu "coming out" to samodzielne ujawnienie własnej orientacji seksualnej lub tożsamości płciowej przed innymi ludźmi.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: lans celebrytki z Brazylii. Zawód - "siostra Neymara"
Naprawdę wielki wyczyn przyznać się, że sypia się z kim popadnie.