"Koniec świata". Marina Łuczenko-Szczęsna trenuje na obozie Anny Lewandowskiej

Marina Łuczenko-Szczęsna postanowiła zadbać o formę i wzięła udział w organizowanym przez Anne Lewandowską obozie sportowym. - Nie dowierzam, że tutaj jestem - przekazała żona Wojciecha Szczęsnego.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
Marina Łuczenko-Szczęsna East News / Kamil Piklikiewicz / Na zdjęciu: Marina Łuczenko-Szczęsna
W przeszłości w obozach sportowych organizowanych przez Annę Lewandowską udział brały żony innych piłkarzy reprezentacji Polski. Z partnerką Roberta Lewandowskiego trenowały m.in. Dominika Grosicka czy Marta Glik. Teraz czas przyszedł na Marinę Łuczenko-Szczęsną.

- Koniec świata! Jestem na obozie sportowym Anny Lewandowskiej. Uwierzcie mi, ja też nie dowierzam, że tutaj jestem. Muszę przyznać, że jest to dla mnie ogromne wyzwanie. Nie jestem przyzwyczajona do regularnego wysiłku fizycznego, a co dopiero jeżeli ma to być kilka treningów dziennie - napisała na Instagramie żona Wojciecha Szczęsnego.

Wyświetl ten post na Instagramie.

Koniec swiata! Jestem na obozie sportowym #CampByAnn @annalewandowskahpba uwierzcie mi, ja też nie dowierzam ,że tutaj jestem! Muszę przyznać, że jest to dla mnie ogromne wyzwanie. Ponieważ, nie jestem przyzwyczajona do regularnego wysiłku fizycznego, a co dopiero jezeli ma to być kilka treningow dziennie. Tak jak pisałam Wam kiedyś, nie bede sciemniać, że sZczupłą sylwetkę zawdzięczam treningom. Nie oznacza to jednak, że mam dobra kondycję. Nad tym teraz chce się skupić. W tym roku postanowiłam wyjść ze swojej strefy komfortu i zawalczyć o swoja formę a tym samym o swoje zdrowie a przy okazji wyrzeźbić sylwetkę. Przyjechałam tu aby się zmotywować do regularnego ruchu dla duszy i ciała. Mam nadzieję, że uda mi się wytrwać. Tymczasem pozdrawiam Was z obozu i liczę na Wasze wsparcie.

Post udostępniony przez MaRina (@marina_official)

- Tak jak pisałam kiedyś, nie będę ściemniać, że szczupłą sylwetkę zawdzięczam treningom. Nie oznacza to jednak, że mam dobra kondycję. Nad tym teraz chcę się skupić. W tym roku postanowiłam wyjść ze swojej strefy komfortu i zawalczyć o swoja formę a tym samym o swoje zdrowie a przy okazji wyrzeźbić sylwetkę. Przyjechałam tu, aby się zmotywować do regularnego ruchu dla duszy i ciała. Mam nadzieję, że uda mi się wytrwać - dodała piosenkarka. Po jednym z treningów Łuczenko-Szczęsna podzieliła się ze swoimi fanami, że "nie jest tak źle". ZOBACZ WIDEO AC Milan - SSC Napoli. To miało być starcie Piątek - Milik, a najlepszy był trzeci z Polaków
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×