Pięściarz z Częstochowy wyjdzie do klatki 26 października w trójmiejskiej Ergo Arenie. W freak fighcie zmierzy się z gwiazdą Internetu, Piotrem Witczakiem. "Bonus BGC" kilka lat temu uważał się za wielką gwiazdę MMA i rapu z Norwegii, tymczasem okazał się być człowiekiem z bujną wyobraźnią.
MMA. Mocna karta walk UFC w Vancouver z Marcinem Tyburą
Marcin Najman, którego ostatnie pojedynki nie zachwycały, a wręcz wprowadzały w zażenowanie, jest wyjątkowo pewny swojego zwycięstwa. Jego zdaniem "Łazarski Gladiator" nie powinien wychodzić do klatki.
- Bonus, odejdź jakieś 20 metrów, rozpędź się i pie****nij głową w ścianę. Wtedy może oprzytomniejesz. Ty mnie do tej walki wyzwałeś. Cały czas uważam, że to był twój błąd. Otrzeźwienie może przyniesie pożądany efekt. Jeżeli tego nie zrobisz, to i tak spotka cię to w klatce, bo tam zderzysz się ze ścianą - ogłosił w programie "Fame MMA Cage".
ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" #35 (highlights): brutalny i efektowny nokaut łokciem
Ponadto, były rywal Mariusza Pudzianowskiego dodał, że podczas Fame MMA 5 chciałby wyjść do klatki dwukrotnie. Jako konkurenta obrał Pawła Trybałę, z którym zmierzył się już w czerwcu. Wtedy, na zasadach MMA, został znokautowany w mniej niż minutę.
Boks. Mariusz Wach wraca na ring. Gruzin jego rywalem
- Apeluję, żeby na tej samej gali zakontraktować mi dwie walki. Czyli walkę w MMA z Bonusem i w boksie z "trypałą". Uważam, że te dwa pojedynki po sobie byłyby dobrym rozwiązaniem. Pierwsze starcie nie powinno wyjść za trzydziestą sekundę, więc byłaby to dobra rozgrzewka do walki właściwej - oznajmił.
Plany Najmana wydają się być jednak nierealne. "Trybson" ma już inne. Chce zająć się sportową karierą i 12 października na FEN 26 zmierzy się z Jarosławem Lechem.