To się nazywa mieć gest. Mistrz olimpijski pamiętał, komu zawdzięcza najwięcej

W kapitalny sposób swoim rodzicom odwdzięczył się złoty medalista igrzysk olimpijskich w Tokio. Brazylijczyk Italo Ferreira nie zapomniał o swoich rodzicach.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk
Italo Ferreira Getty Images / Thiago Diz/World Surf League / Na zdjęciu: Italo Ferreira
Podczas Tokio 2020 przeszedł do historii. Został bowiem pierwszym złotym medalistą igrzysk olimpijskich w surfingu.

27-latek od dłuższego czasu zbierał pieniądze, żeby sprawić prezent swoim rodzicom. Tym nigdy się nie przelewało, ale od początku wspierali pasję swojego syna. Ten po latach odwdzięczył się im w wielkim stylu. Sprezentował im dom.

Brazylijczyk nie miał żadnych wątpliwości - wielki sukces w Japonii odniósł nie tylko dzięki swojej ciężkiej pracy, ale też właśnie dzięki rodzicom.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: oto jedna z najpiękniejszych kobiet w światowym futbolu

- Bardzo mocno trenowałem przez kilka miesięcy przed igrzyskami, ufałem, że dzięki temu i wierze zrealizują marzenia. Przede wszystkim dziękuję Bogu za wszystko, co się wydarzyło... - powiedział dla telewizji "Globo".

Sukcesy Ferreiry rodziły się w bólach. Brak pieniędzy był częstym problemem. Warto zaznaczyć, że zaczynał na desce zrobionej ze... styropianu. Brazylijczyk się jednak nie poddał i wierzył, że wszystko pójdzie w dobrą stronę. Ta wiara finalnie zaniosła go na sportowy szczyt.

Zobacz także:
Tomasz Hajto pokłócił się z dziennikarzem. "Nie mam słów"
Nietypowe zachowanie trenera Bayernu podczas meczu. "Nie oglądaliśmy Netflixa"

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×