Strongman: rośnie nam gwiazda. Ma 23 lata, a już zdążył pobić Pudzianowskiego

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Mateusz Kieliszkowski osiągnął już wiele, mimo swojego młodego wieku. Czy uda mu się zrobić karierę podobną do jego największego idola - Mariusza Pudzianowskiego?

W tym artykule dowiesz się o:

1
/ 6

Popularność zawodów strongman spadła na łeb na szyję, kiedy Mariusz Pudzianowski zdecydował się odejść i zająć MMA. Następcą pięciokrotnego mistrza świata chce być Mateusz Kieliszkowski.

Siłacz z Chlebowa ma dopiero 23 lata, ale już może pochwalić się wieloma sukcesami. Ma nawet w swojej kolekcji wyjątkowy medal. Taki, którego nie udało się zdobyć nawet Pudzianowi.

A jak zaczęła się jego kariera?

2
/ 6

Kieliszkowski po raz pierwszy poszedł na siłownię w wieku 15 lat. Na początku ćwiczył, tylko żeby być "większym". Dopiero później zainteresował się zawodami strongman.

- W wieku 17 lat dostałem propozycję startu w zwykłych zawodach amatorskich, które o dziwo wygrałem. Ten start otworzył mi drogę do kolejnych imprez w naszym kraju - wspomniał w wywiadzie dla "Gazety Lubuskiej".

Trzy lata po debiucie Kieliszkowski był zawodnikiem, z którym musieli się liczyć najlepsi w kraju.

3
/ 6

W Międzyzdrojach siłacz z Chlebowa zdobył tytuł mistrza Polski i w nagrodę otrzymał bilet do USA na zawody Arnold Classic.

- Start na tak popularnych zawodach był moim marzeniem - przyznał Kieliszkowski.

Ale tak naprawdę jego wielka kariera zaczęła się, gdy udało mu się zdobyć tytuł mistrza świata amatorów w 2014 roku. Dzięki temu dostał szansę wzięcia udziału w Pro Strongman, gdzie rywalizują czołowi siłacze globu.

4
/ 6

W 2015 roku świat ponownie usłyszał o Kieliszkowskim. 23-latek stanął bowiem na podium zawodów siłaczy Arnold Strongman Classic w Columbus (zajął trzecie miejsce). Wcześniej nie udało się to żadnemu Polakowi. Nawet Pudzianowskiemu.

- To bardzo specyficzne zawody, ale zarazem najtrudniejsze na świecie. Ciężary tam są niewyobrażalne. Oglądało nas kilka tysięcy osób. To bardzo ciekawe przeżycie. Dostałem zaproszenie na kolejną edycję - zdradził.

5
/ 6

Kieliszkowski jest dzisiaj nazywany następcą Pudzianowskiego. - W USA organizatorzy bardzo mnie do niego porównywali. Mówili o waleczności i podejściu do konkurencji - zdradził.

O odejściu ze strongmanów i podążaniu śladami swojego idola jednak nie myśli. - MMA mnie nie interesuje. Na razie żyje tylko światem podnoszenia ciężarów - zaznaczył.

6
/ 6

Kieliszkowski ciężko pracuje na siłowni. Stosuje również dietę, choć tak naprawdę w jego sporcie nie jest ona taka ważna. - W tym sporcie można sobie dobrze zjeść i nie żałować kalorii oraz tłuszczu. Jednak mi trochę zależy na sylwetce i nie chcę być gruby - wyjaśnił.

A co z imprezami, alkoholem? - W moim sporcie liczy się odpowiednia regeneracja, ilość snu oraz posiłki. Nie można pozwolić sobie na imprezy i popijanie alkoholu - zakończył.

Z takim podejściem do sportu możemy być pewni, że jeszcze nie raz i nie dwa usłyszymy o Kieliszkowskim.

Opracował PS

Zobacz wideo: Radwańska komentuje wygraną z Niculescu

{"id":"","title":"","signature":""}

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (2)
avatar
KPR Tylko Zwycięstwo
25.02.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A co z imprezami, alkoholem? - W moim sporcie liczy się odpowiednia regeneracja, ilość snu oraz posiłki. Nie można pozwolić sobie na imprezy i popijanie alkoholu - zakończył.I meta ruska czy ch Czytaj całość
avatar
Andrzej99
25.02.2016
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Pudzianowskiego to pobił by 4-ro letni przedszkolak.